Dlaczego nie można leczyć dzieci?

Wcześniaki mają mniejsze szanse na leczenie chorób, bo NFZ nie zamierza refundować terapii szczepionką, stosowaną z powodzeniem w większości krajów Europy.

Jednoroczna Magda przyszła na świat jako wcześniak. Była reanimowana już w pierwszej minucie życia. Lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Mijały dni, dziewczynka jednak żyła, choć cały czas utrzymywano ją w stanie farmakologicznej śpiączki. Miała jednak bardzo niską odporność – przeszła sepsę, dwa zapalenia płuc, martwicze zapalenie jelit, wylewy do tkanek mózgowych. Magda dostała jednak szczepionkę, zapobiegającą m. in. zapaleniu płuc – synagis. Stosuje się ją w większości krajów Unii Europejskiej. Dziewczynka dostała pierwszą dawkę. Synagis trzeba podawać co miesiąc na wiosnę i jesienią, gdy zagrożenie infekcją jest największe. - Szczepionkę dostała Madzia i 14 innych dzieci – mówi Izabela Mandys – Szydłowska, mama Magdy. – Po miesiącu miała dostać drugą dawkę. Trzy dni przed terminem dostaliśmy telefon, że NFZ wstrzymał refundację. Magda rozwija się dobrze, przybrała na wadze, jednak jej rehabilitacja stanęła pod znakiem zapytania. Inne dzieci, jak mały Mateusz, syn Katarzyny Szyszło, czują się dużo gorzej – Mateusz ma częste nawroty zapalenia płuc. Jego rodziców, podobnie jak rodziców Magdy, nie stać na kupienie szczepionki za własne pieniądze – kuracja kosztuje 15 tysięcy złotych. - Nie wiem, dlaczego szpital podał dzieciom pierwszą dawkę – powiedziała matkom Magdy i Mateusza Joanna Mierzwińska, rzeczniczka dolnośląskiego oddziału NFZ. – Szpital zrobił to, nie pytając nas o zgodę. Kiedy lokalne media nagłośniły problem, okazało się, że Narodowy Fundusz Zdrowia wstrzymał terapię, bo w złożonym przez szpital wniosku o finansowanie był drobny, formalny błąd. Fundusz zapewniał jednak, że gdy szpital poprawi wniosek, pieniądze dla dzieci na pewno się znajdą. Jednak dzieci nie dostały drugiej dawki synagisu. NFZ poinformował, że ostateczną decyzję podejmie, gdy Agencja Oceny Technologii Medycznych oceni skuteczność szczepionki. Agencja uznała, że jest ona niska. NFZ nie sfinansuje jej podawania. - Nie wzięto pod uwagę wielu opinii, z powołaniem się na badania światowe, na praktyki w krajach europejskich, w których biorą udział neonatolodzy - prof. dr hab. Ewa Helwich, krajowy konsultant ds. neonatologii, podaje w wątpliwość ocenę Agencji. Agencja uznała, że skuteczność szczepionki jest niska, a koszt terapii zbyt wysoki. - W warunkach ograniczonego budżetu walka o życie niewielkiej grupy pacjentów za wszelką cenę, gdy brak pieniędzy na rzeczywiście skuteczne i kosztowno efektywne terapie, to niewystarczający argument – mówi Norbert Wilk, zastępca dyrektora ds. analiz Agencji Oceny Technologii Medycznych. Rodzice Magdy i innych dzieci, których terapię synagisem przerwano, są rozczarowani decyzjami NFZ. Matka Magdy gorzko podsumowuje: - Jeśli jeden czy drugi urzędnik nie będą w takiej sytuacji jak my, czego nikomu nie życzę, nie będą sobie w stanie wyobrazić, co przeżywają rodzice i dziecko, które walczy o życie. Urzędnik powie – nie, i wszystko jest na marne.

podziel się:

Pozostałe wiadomości