Od początku tego roku niemal każdego dnia dochodziło do wypadków i wykroczeń spowodowanych przez młodych kierowców. W większości przyczyną tych zdarzeń była nadmierna prędkość.
Od lat policyjne statystyki mówią, że najwięcej wypadków powodują kierowcy do 24. roku życia. Co gorsze, wypadki młodych ludzi są tragiczne w skutkach. Z powodu zbyt szybkiej jazdy ginie ponad połowa ofiar – w 2021 roku były to 382 osoby.
Dynamiczna jazda
20-letni Michał wkrótce skończy kurs praktyczny przed egzaminem na prawo jazdy. Młody mężczyzna za kierownicą wciąż czuje się niepewnie. Najszybciej jechał dotychczas 100 km/h.
- Mam problem z dynamicznością, co może być niewłaściwe w trakcie jazdy, jeżeli jedzie się dużo wolniej od pozostałych – mówi Michał Szymański.
- Często zabieram swoich podopiecznych na drogę ekspresową. Przy podwyższonych prędkościach trzeba zachować jeszcze większą ostrożność w ruchach kierownicy. Każde szarpnięcie, nawet delikatne, wiąże się z konsekwencjami, które mogą być poważne – mówi Łukasz Burda, instruktor nauki jazdy.
- W Wielkiej Brytanii instruktor potrzebuje około 80 godzin, żeby przygotować osobę do bezpiecznej jazdy i przy okazji zdania egzaminu. Natomiast w Polsce mamy 30 godzin, jest to niewystarczające – uważa Maciej Kulka, instruktor i właściciel szkoły nauki jazdy. I dodaje: - Jeszcze 12-13 lat temu było w Polsce 20 godzin jazdy, ale mieliśmy mniejsze natężenie ruchu. Zupełnie inaczej to wyglądało. Dzisiaj jest 30 godzin jazdy, a mamy autostrady i drogi ekspresowe. I kiedy próbujemy wjechać z kursantem na taką drogę, to zdarza się, że dzwoni do nas rodzic, który jedzie za instruktorem i mówi: „Nie ma tego na egzaminie, więc proszę opuścić drogę ekspresową. Proszę nie marnować czasu mojego dziecka”.
By podnieść bezpieczeństwo na drogach, szkoła Macieja Kulki wprowadziła ofertę jazdy na płycie poślizgowej.
- Każdy kursant może przyjechać na tę płytę, nawet z rodzicami. Bez żadnych dopłat może pojeździć pod okiem instruktora nauki techniki jazdy, ale nie cieszy się to dużym zainteresowaniem – ubolewa mężczyzna.
Wypożyczalnie
Wypożyczanie samochodów to popularny wśród młodych osób sposób na korzystanie z auta bez konieczności jego kupowania. Z danych jednej z dużych firm wynika, że za większość uszkodzeń odpowiadają kierowcy, którzy mają nie więcej niż 22 lata.
- 18 latek jest pełnoprawnym kierowcą. Nie stosujemy żadnych dodatkowych obostrzeń, natomiast weryfikujemy ich przez nasze urządzenia i interweniujemy, jeżeli jazda takiego młodego kierowcy, ale też starszych kierowców, jest niebezpieczna – mówi Leszek Leśniak, dyrektor zarządzający wypożyczalni samochodów Panek.
- Niewątpliwie większość szkód, do jakich dochodzi w naszych samochodach, wiąże się z przekroczoną prędkością. Z tego też powodu wprowadziliśmy dużą zmianę w naszej usłudze. Na wynajem krótkoterminowy ustalony został cennik kilometrowy, żeby klient nie miał poczucia, że płaci za każdą minutę i czas go goni. W ten sposób nie ma motywacji, żeby przekraczać prędkość – dodaje Leśniak.
„Myślałem, że wszystko mi wolno”
Jeden z naszych rozmówców ma 26 lat. Młody mężczyzna trzy lata temu stracił prawo jazdy za kierowanie pod wpływem alkoholu. Podczas kontroli w wydychanym powietrzu miał blisko 2 promile. Policję wezwali koledzy, gdy pijany, parkował samochód.
- Myślałem wtedy, że wszystko mi wolno, że jestem młody, mam małe doświadczenie i wszystkiego muszę spróbować - mówi.
Młody mężczyzna próbuje teraz odzyskać utracone uprawnienia do kierowania samochodem. Aby to zrobić, musi przejść specjalny kurs reedukacyjny.
Szkolenia
- Od jednego z młodych kierowców usłyszałam, że biorą mefedron i przyjeżdżają kręcić bączki w mieście, bo jest to dla nich forma rozrywki. Naćpać się i sobie pojeździć – mówi dr Sylwia Gwiazdowska-Stańczak, która jako psycholog transportu prowadzi szkolenia dla osób, które utraciły prawo jazdy przez alkohol lub narkotyki. Kobieta jest zaskoczona brakiem skruchy u takich kierowców.
- Oni w ogóle nie żałują tego, co zrobili.
Żadnej skruchy nie wykazał jak dotąd 16-latek, który w Nowy Rok zdemolował autem wiatę przystankową w Przywidzu w województwie pomorskim. Tak zwany inteligentny przestanek kosztował 65 tys. zł. Nastolatek postanowił uzbierać pieniądze na odkupienie zniszczonej wiaty, ogłaszając zbiórkę w internecie.
- Ten młody człowiek wykazał brak pokory i jego otoczenie również. (…) Tak jakby była to pewnego rodzaju norma, nic się nie stało. To była gra komputerowa, można spowodować zniszczenie, wycofać się i od nowa grać w tę samą grę. Natomiast dla mnie jest to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Również tych, którzy takie działanie popierali – mówi Marek Zimakowski, wójt gminy Przywidz.
- Ważna jest edukacja i wychowanie od najmłodszych lat. Za to odpowiedzialne jest wiele osób, tak naprawdę także rodzice, nauczyciele i całe społeczeństwo. Zachowania na drodze są naśladowane. To też to, jakie my dajemy wzorce młodym ludziom, to, co im pokazujemy - to wszystko składa się na to, jak będziemy później się zachowywać – mówi dr Sylwia Gwiazdowska-Stańczak.
Autor: Uwaga! TVN