Chora miłość w sądzie

TVN UWAGA! 135332
Angelika jest dentystką. Sebastian zakochał się w niej, gdy usuwała mu ząb. Przez półtora roku wyznawał jej miłość. Jego zaloty były jednak zbyt natarczywe. Miłość znalazła więc swój finał w sądzie.

Angelika Krupska jest ofiarą chorej i zaborczej miłości. Zakochał się w niej pacjent. Spotkała się z nim tylko raz, gdy usuwała mu ząb. Następnego dnia mężczyzna wyznał jej miłość. Gdy Angelika odrzuciła jego zaloty, mężczyzna nie zrezygnował. - Nie było takiego dnia, żebym mogła swobodnie, bez żadnego problemu pieszo dojść do pracy, później wrócić do domu, wyjść do sklepu, pójść na spacer. On ciągle był. Wyszłam z klatki, przeszłam dziesięć metrów a on się pojawiał. Rzucał się na mnie. Chciał ze mną rozmawiać. Gdy mu mówiłam, że nie mamy o czym rozmawiać, zaczynał mnie szarpać, ściskać, całować z zaskoczenia – mówi Angelika Krupska. Miłość do Angeliki stała się obsesją Sebastiana W. Potrafił całymi dniami stać z miłosnym transparentem pod oknami przychodni, w której pracowała. Każdy, kto bronił Angeliki, stawał się wrogiem Sebastiana. Mężczyzna nocą zakradał się do domu kolegi dentystki, który często jej pomagał. - Miałem rozbitą przednią i tylną szybę samochodu. Przerysowany bok. Zapchany tłumik. Była próba wybicia bocznej szyby. Rzucał we mnie kamieniami, gdy stałem na skrzyżowaniu na światłach. Często były też głuche telefony. Czasami żądał, że chce rozmawiać z Angeliką – opowiada Michał Zagrodzki, przyjaciel Angeliki. Kim jest Sebastian? Dlaczego jego miłość była tak zaborcza? Dlaczego przez półtora roku nie przyjmował do wiadomości, że Angelika Krupska nie jest nim zainteresowana? - Narzeczonej nie miał. Miał koleżanki. Dopiero pani Krupska mu szczególnie utkwiła w sercu. Cały czas mówił, że jest piękna, wspaniała, cudowna. Był strasznie w niej zakochany. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Według lekarzy to się nazywa zaburzeniami emocjonalnymi. Był trochę nadpobudliwy – przyznaje Małgorzata W., matka dręczyciela. Sprawa o nękanie Angeliki Krupskiej przez Sebastiana W. trafiła do sądu. Jednak zanim dręczyciel trafił do aresztu i przed sąd, przez wiele miesięcy Angelika nie mogła znaleźć pomocy i zrozumienia w policji oraz w prokuraturze. - Bagatelizowana była informacja dlatego, że w prokuraturze i w policji nie wyobrażali sobie takiej sytuacji, że można być tak długo zakochanym – uważa mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik prawny Angeliki Krupskiej. - Próbowałem się z tym człowiekiem skontaktować. Chciałem z nim porozmawiać, pouczyć, przeprowadzić rozmowy dyscyplinujące. Niestety, albo nie otwierał drzwi, albo nie chciał mnie wpuścić, albo go nie było. Nie udało mi się z nim skontaktować – tłumaczy aspirant Marcin Kramek, dzielnicowy. Chora i zaborcza miłość Sebastiana W. zmieniły Angelikę Krupską. Jest mniej odporna na stres, bardziej pobudliwa. Od wielu miesięcy korzysta z pomocy psychologów i psychiatrów. Obawia się, że po zakończeniu procesu i odbyciu kary, Sebastian ponownie pojawi się w jej życiu. - Chciałaby stąd uciec i zapomnieć o tym wszystkim. Jestem pewna, że będzie mnie prześladować. Nie wiem czy mnie jeszcze kocha. Myślę, że jeśli to nie jest miłość, to już jest w tym momencie nienawiść – mówi Angelika Krupska. Sebastian W. od blisko roku jest tymczasowo aresztowany. Prokuratura postawiła mu 13 zarzutów. Według prawników grożą mu maksymalnie dwa lata więzienia.

podziel się:

Pozostałe wiadomości