Byli uczniowie Zespołu Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Częstochowie mówią, że łapówkarski proceder trwa tam już od blisko 20 lat. Potwierdza to jeden z nauczycieli. - Nauczyciele musieli znaleźć środki na remonty czy pomoce naukowe – mówi nauczyciel. – Były darowizny od uczniów. I potem któryś z nauczycieli wpadł na potworny pomysł – żeby wziąć pieniądze za zdaną maturę. Pieniądze na działalność szkoły pochodzą z budżetu miasta. Urzędnicy kontrolują, jak są one wydawane. Nie mają jednak prawa sprawdzać kont Rady Rodziców i Rady Słuchaczy. To tam dochodziło do nadużyć. Okazało się, że wiele opłat pobieranych było niezgodnie z prawem. Część pieniędzy z klasowych zbiórek trafiało do kieszeni kilku nauczycieli. Żądali oni też łapówek i prezentów od swoich uczniów. - Za pieniądze, które wpłacało się w kasie, dostawało się kwit – mówi jeden z byłych uczniów. – Płaciła cała klasa, bo nikt nie chciał odstawać. I potem cała klasa dostawała od góry do dołu takie same oceny, np. czwórkę. Nauczyciele brali też świadczenia w innej postaci – np. perfum, alkoholi, czy jakoby potrzebnego w szkole wyposażenia – armatury łazienkowej, drukarek, faksów, kserokopiarek, których później nikt jednak w szkole nie widział. A nawet – skopania ogródka. Nauczyciele mieli swoje sposoby, by zachęcić uczniów do ”darowizn”. - Przychodziło się do szkoły i nagle okazywało się, że ma się pięć dwójek czy jedynek, nie wiadomo skąd – mówi były uczeń. – Okazywało się, że pani nauczycielka powpisywała je, żeby na koniec semestru wyciągnąć od uczniów ”fanty”. Korupcja w częstochowskiej szkole wyszła na jaw kilka miesięcy temu. Rodzice uczniów poinformowali policję o podejrzanych wpłatach i łapówkach dla nauczycieli. Dwoje nauczycieli na polecenie prokuratora zawieszono w obowiązkach. W szkole nadal uczy jednak troje pedagogów, którzy mają postawione zarzuty udziału w korupcji. Nie można ich odsunąć od pracy, bo prokuratura nie ujawnia nazwisk podejrzanych. - Mam wątpliwości, czy działo się to bez wiedzy osób kierujących szkołą – mówi Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Ale bez twardego materiału dowodowego nie mogę pozwolić sobie na spekulacje. Delegatura kuratorium oświaty w Częstochowie skierowała wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec dyrektora szkoły. Dyrektor złożył też swój wniosek – o przejście na emeryturę. Na razie przebywa na zwolnieniu lekarskim. Prokuratura jeszcze w tym miesiącu skieruje akt oskarżenia przeciwko nauczycielom. Dopiero wtedy będzie można zgodnie z prawem wszcząć wobec nich postępowanie dyscyplinarne i zawiesić w pełnieniu obowiązków. Niewykluczone, że śledztwo obejmie także innych pedagogów częstochowskiej szkoły.