Andrzej Wajda. Wymarzony reżyser

TVN UWAGA! 4283911
TVN UWAGA! 222762
W kinach wyświetlane jest właśnie ostatnie dzieło Andrzeja Wajdy - "Powidoki". Sam mistrz premiery nie doczekał - zmarł kilkanaście dni po pokazie filmu na festiwalu w Gdyni. Zapraszamy na reportaż o najwybitniejszym polskim reżyserze.

- To nie był gościu, którego interesowały bóle aktora. On robił filmy - mówi Bogusław Linda, a Daniel Olbrychski dodaje: - Wymarzony reżyser dla aktora, bo on łączył w sobie zachwyt najbardziej wrażliwego widza, z niezwykle chłodnym, surowym okiem najbardziej przenikliwego krytyka.

Uczciwy w każdej sprawie

Studencka etiuda "Zły chłopiec" z 1951 r. to pierwszy film Andrzeja Wajdy. W trakcie nauki zrobił trzy takie filmy, ale po latach nie lubił do nich wracać. Andrzej Wajda studia w łódzkiej szkole filmowej rozpoczął w drugim roku działalności tej uczelni. Dla niej porzucił malarstwo w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Od początku był uważany za jednego z najzdolniejszych studentów.

- Gdybym miała powiedzieć o Andrzeju Wajdzie rzecz najważniejszą, to bym powiedziała, że był uczciwy. W każdej sprawie. Był to reżyser, który nigdy nie skłamał. Zawsze do wszystkiego, co robił, przykładał szerszą perspektywę - mówi Krystyna Janda.

Wajda kochał Polskę

Wielbiciele Andrzeja Wajdy, fani kina, zawsze czekali na kolejne jego produkcje.

- Andrzej kochał Polskę, był cudownym patriotą. Miłość jego, do tej ziemi, ludzi, języka, literatury, przyrody nie wykluczała krytyki, dzięki której można było stać się jeszcze mocniejszym - dodaje Andrzej Seweryn.

Wajda miał swoją publiczność nie tylko w Polsce - znany i wyświetlany był na całym świecie. Wielu wybitnych ludzi kina - wśród nich Steven Spielberg i Martin Scorsese - inspirowali się jego filmami i pomysłami realizacyjnymi. Andrzej Wajda otrzymał wiele nagród i wyróżnień, a wśród nich te najcenniejsze: Złotą Palmę w Cannes i Oscara za całokształt twórczości.

Odkrywca talentów

Według przyjaciół i ludzi z branży filmowej Andrzej Wajda miał wyjątkową umiejętność dobierania współpracowników. Zawsze otaczał się ludźmi, którym ufał, których słuchał i uważał za profesjonalistów. Miał rękę do odkrywania talentów.

- Meryl Streep zagrała w sztuce, którą Wajda reżyserował. Powiedział mi: zwróć uwagę na taką dziewczynę, na imię Meryl. Jeżeli za parę lat ona nie stanie się wielką gwiazdą kina amerykańskiego, to przeceniamy profesjonalizm Amerykanów - opowiada Olbrychski.

"Powidoki" to ostatnie dzieło mistrza. Jeszcze podczas realizacji tego filmu Andrzej Wajda przedstawił producentom pomysł na kolejny. Kiedy po festiwalu filmowym w Gdyni zachorował i szedł do szpitala, nikt, nawet on sam, nie spodziewał się najgorszego.

podziel się:

Pozostałe wiadomości