- Lek znany jest od dawna, używa się go u chorych z problemami neurologicznymi. Zaobserwowałem, że osoby, które go przyjmowały znacznie łagodniej przechodziły chorobę – mówi prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
- Mamy już sprowadzony lek oraz wyprodukowane placebo. Obserwacja będzie trwała 28 dni na populacji pacjentów z COVID-em umiarkowanym i ciężkim. Będą im podawane wszystkie leki, które podajemy normalnie, oraz dodatkowo albo amantadyna, albo placebo – tłumaczy prof. Adam Barczyk, kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach.
Z kolei prof. Rejdak dodaje, że wstępne wnioski będzie można wyciągnąć pod koniec kwietnia.
- Całe badanie zaplanowane jest jednak na rok, więc dobrze, że toczą się też inne badania. Dzięki temu siła dowodu będzie większa – podkreśla profesor.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych może wydać zalecenia dotyczące amandatyny nawet w ciągu najbliższego tygodnia.
Zobacz także: AMANTADYNA - CUDOWNY LEK DLA ZARAŻONYCH KORONAWIRUSEM?
Gościem w naszym mobilnym studiu był dziś prof. Włodzimierz Gut, wirusolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH.
Nasz program można oglądać codziennie od poniedziałku do piątku o 19:25 zaraz po głównym wydaniu Faktów.
Więcej informacji na temat koronawirusa znajdziesz na stronie Zdrowie.tvn.pl >