Wołodymyr Zełenski - od komika do bohatera. "Dla nas wszystkich jest przykładem"

TVN UWAGA! 348533
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stał się niekwestionowanym bohaterem nie tylko wszystkich Ukraińców, ale też wielu ludzi na świecie. Jak wyglądała jego droga do prezydentury?

- To jest człowiek, który jest teraz dla nas wszystkich przykładem. Dzięki niemu i jego ludziom, dzisiaj, tam [w Ukrainie], wszyscy trwają – podkreśla Weronika Marczuk, prezeska Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy.

Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski został niekwestionowanym bohaterem nie tylko wszystkich Ukraińców, ale też wielu ludzi na świecie. Z pewnością powstanie o nim wiele filmów. On sam, przed objęciem najważniejszego stanowiska w państwie, był aktorem i zagrał prezydenta w serialu „Sługa ludu”. Scenariusz filmu w dużym stopniu ziścił się w rzeczywistości i choć jego bohater - przeciętny nauczyciel - dochodzi do władzy przypadkiem, to w wyborczym zwycięstwie Zełenskiego przypadku było już dużo mniej.

- Ten serial pokazywał mega uproszczony świat polityki, takie „House of Cards” z przesiadką przez „Ranczo”. To jest dobrze zrobione, on jest w tej roli przekonujący. Przez dobrą grę w serialu trafił nie tylko do umysłów, ale również do serc Ukraińców – przekonuje dr nauk hum. Olena Babakova, historyczka i dziennikarka.

- Można wierzyć w historię pierwszej damy, która opowiadała, że kiedy zagrał, wszyscy zaczęli mówić: „Słuchaj, gdyby naprawdę rządził taki prezydent, jak pokazałeś to w filmie, to byłoby super. I zobacz, przecież ciebie ludzie w pewnym momencie polubili dokładnie tak, jak tego wcześniej nieznanego nauczyciela z serialu”. Ludzie sami zaczęli namawiać go, żeby kandydował – mówi Marczuk.

Kariera Zełenskiego

Zwycięstwo Wołodymyra Zełenskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2019 roku było przytłaczające. Zdobył 73 proc. głosów. Nie wynikało to jednak wyłącznie z popularności serialu. Zełenski był już w Ukrainie gwiazdą show-biznesu. Zwyciężył jedną z edycji „Tańca z gwiazdami”. Stworzył firmę produkującą filmy i seriale, a zaczynał karierę w kabarecie studenckim, który przez lata królował na ukraińskich i nie tylko scenach.

- To nie był tylko komik, który bawił ukraińską publiczność od dekad. To nie był tylko amant z komedii romantycznych, ale to był przede wszystkim twórca wielkiego imperium show-biznesowego. Akurat to jest taka branża, która jak na warunki ukraińskie, nie wymagała podejrzanych, czy korupcyjnych kontaktów z państwem, jak wiele innych branż. Dlatego Zełenski miał opinię człowieka, który zarobił swoje pieniądze w sposób uczciwy i legalny, zapewniając odbiorcom, to, czego oczekiwali – mówi Michał Potocki, dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej.

Dojście do prezydentury

W kampanii wyborczej Zełenski wniósł zupełnie nową jakość. Postawił na bezpośredni przekaz i media społecznościowe. Wezwał również kontrkandydata - Petra Poroszenkę do debaty na ogromnym stadionie. Ludziom się to bardzo podobało.

- „Olimpijski” to jest największa arena Ukrainy. Jak doszło do debaty, w centrum miasta było bardzo mało ludzi. Wszyscy siedzieli albo przed telewizorem, albo na stadionie – wspomina Olena Babakova.

- Wówczas Poroszenko [były prezydent Ukrainy i kontrkandydat – red.] robił wszystko, żeby wyglądać, jak mąż stanu, odpowiedni na tę dramatyczną sytuację, czyli państwa, które walczy na wojnie. Państwa, które przeżywa skutki aneksji, kryzysu gospodarczego i próbuje wywalczyć swoje miejsce we wspólnocie euroatlantyckiej. A Zełenski podszedł do tego od innej strony, to jest gość, dla którego kultura to w pierwszej kolejności popkultura. A język, którym warto rozmawiać ze społeczeństwem, to język TikToka, Instagrama – zauważa Babakova.

- On był trochę symbolem zmęczenia Ukraińców korupcją, klasą polityczną, konfliktami, wieloma nierozwiązywalnymi problemami, z którymi się ten kraj spotykał. Zełenski dał im nową nadzieję – mówi Michał Potocki.

Nie wszyscy jednak byli zachwyceni. Zełenski pochodzi z rosyjskojęzycznej rodziny, jego ojciec służył w Armii Czerwonej, część ekspertów i dziennikarzy obawiała się przede wszystkim jego braku doświadczenia.

- Pamiętam, jak pracowałem z moim poprzednim dziennikarzem z Kijowa, który był Ukraińcem, i w krótkich wrzutkach mówił mi: „Komik zostaje prezydentem, masakra”. I rzeczywiście nie byli do niego pozytywnie nastawieni jako do prezydenta – mówi Marek Hajduk, operator kamery Radia Wolna Europa.

Zełenski zaczął tracić popularność.

- Ale trzeba zacząć od tego, że postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę np. pensja 3000 dolarów dla nauczycieli. Albo hasło „Dobrobyt dla państwa – wystarczy przestać kraść”. Albo, że wystarczy przestać strzelać, jako propozycja rozwiązania sytuacji w Donbasie. Gospodarka ukraińska, chociaż generalnie wyglądała lepiej niż w 2015-2016 roku, to ciągle ten wzrost był niewystarczający – opowiada Olena Babakova.

Blisko ludzi

Wszyscy podkreślają jednak bardzo naturalne podejście prezydenta Zełenskiego do ludzi, bezpośredniość i dobre wyczucie nastrojów.

- Spotkaliśmy się kilkukrotnie, jak został prezydentem, a najfajniejsze spotkanie odbyło się w Brukseli. Prezydent Zełenski zgodził się na poranny wywiad na żywo w sali gimnastycznej hotelu. Siedzieli z dziennikarzem na rowerach stacjonarnych. Prezydent Zełenski skraca dystans, on jest bardzo otwartym człowiekiem. Jak przychodzi, to wita się z każdym z ekipy. Nie gwiazdorzy – podkreśla Marek Hajduk.

Wiele wspólnych cech z mężem, ma żona prezydenta, Ołena Zełenska, choć nieczęsto towarzyszy mu publicznie. Mają dwoje dzieci, a poznali się podczas pracy w kabarecie, do którego Ołena pisała teksty.

Prezydentura Wołodymyra Zełenskiego nie była pasmem sukcesów, wielu złożonych przed wyborami obietnic nie udało mu się dotrzymać. Poparcie znacznie spadło. Wszystko zmieniło się wraz z agresją Rosji w Ukrainie. Postawa prezydenta zjednoczyła cały naród i dodała wszystkim otuchy. Zełenski inspiruje walczących w kraju, jak i tych, którzy starają się organizować pomoc z zewnątrz.

- Jak w wyborach miał ponad 70 proc. poparcia, to teraz ma 100 proc. – słyszymy od młodych Ukraińców.

- Wierzymy mu, kiedy mówi, że zwyciężymy, bardzo wspiera to Ukraińców i ukraińskich żołnierzy – mówi Margarita Sytnik, dziennikarka, korespondentka mediów ukraińskich.

- On jest Kozakiem z krwi i kości, tak jak my wszyscy. Do końca, wręcz do samej śmierci, trzeba walczyć o swoje, nie można ustępować. On umie to pokazać. Widzę, że dla całego świata to przykład niewiarygodnego bohaterstwa na dzisiaj – mówi Weronika Marczuk.

- On już przeszedł do historii. I mam nadzieję, że będzie to bohater, który zwyciężył i zrobił dużo dobrego jako prezydent niezależnej Ukrainy – kwituje Margarita Sytnik.

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Jak radzi sobie 9-letnia Julka, kebaby i powrót do historii pana Stanisława [TYDZIEŃ W UWADZE!]

Jak radzi sobie 9-letnia Julka, kebaby i powrót do historii pana Stanisława [TYDZIEŃ W UWADZE!]

Chciał zwrócić uwagę nastolatkom, został zastrzelony. "Żyje się tutaj w strachu"

Chciał zwrócić uwagę nastolatkom, został zastrzelony. "Żyje się tutaj w strachu"

Miał uwięzić w piwnicy nowo poznaną kobietę. Został aresztowany

Miał uwięzić w piwnicy nowo poznaną kobietę. Został aresztowany

„Jakby nie pszczoły, to leżelibyśmy na łopatkach”. Wracamy do historii pana Stanisława

„Jakby nie pszczoły, to leżelibyśmy na łopatkach”. Wracamy do historii pana Stanisława

W przeszczepionym szpiku ujawniono komórki rakowe. Weronika pilnie potrzebuje krwi

W przeszczepionym szpiku ujawniono komórki rakowe. Weronika pilnie potrzebuje krwi

Zjada je codziennie 5 mln Polaków. Co naprawdę jest w kebabach?

Zjada je codziennie 5 mln Polaków. Co naprawdę jest w kebabach?

Zostawiał dzieci, wychodził z autokaru i urywał lalce głowę. „Coś strasznego, jak z horroru”

Zostawiał dzieci, wychodził z autokaru i urywał lalce głowę. „Coś strasznego, jak z horroru”