- To jest człowiek, który jest teraz dla nas wszystkich przykładem. Dzięki niemu i jego ludziom, dzisiaj, tam [w Ukrainie], wszyscy trwają – podkreśla Weronika Marczuk, prezeska Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy.
Wołodymyr Zełenski
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski został niekwestionowanym bohaterem nie tylko wszystkich Ukraińców, ale też wielu ludzi na świecie. Z pewnością powstanie o nim wiele filmów. On sam, przed objęciem najważniejszego stanowiska w państwie, był aktorem i zagrał prezydenta w serialu „Sługa ludu”. Scenariusz filmu w dużym stopniu ziścił się w rzeczywistości i choć jego bohater - przeciętny nauczyciel - dochodzi do władzy przypadkiem, to w wyborczym zwycięstwie Zełenskiego przypadku było już dużo mniej.
- Ten serial pokazywał mega uproszczony świat polityki, takie „House of Cards” z przesiadką przez „Ranczo”. To jest dobrze zrobione, on jest w tej roli przekonujący. Przez dobrą grę w serialu trafił nie tylko do umysłów, ale również do serc Ukraińców – przekonuje dr nauk hum. Olena Babakova, historyczka i dziennikarka.
- Można wierzyć w historię pierwszej damy, która opowiadała, że kiedy zagrał, wszyscy zaczęli mówić: „Słuchaj, gdyby naprawdę rządził taki prezydent, jak pokazałeś to w filmie, to byłoby super. I zobacz, przecież ciebie ludzie w pewnym momencie polubili dokładnie tak, jak tego wcześniej nieznanego nauczyciela z serialu”. Ludzie sami zaczęli namawiać go, żeby kandydował – mówi Marczuk.
Kariera Zełenskiego
Zwycięstwo Wołodymyra Zełenskiego w drugiej turze wyborów prezydenckich w 2019 roku było przytłaczające. Zdobył 73 proc. głosów. Nie wynikało to jednak wyłącznie z popularności serialu. Zełenski był już w Ukrainie gwiazdą show-biznesu. Zwyciężył jedną z edycji „Tańca z gwiazdami”. Stworzył firmę produkującą filmy i seriale, a zaczynał karierę w kabarecie studenckim, który przez lata królował na ukraińskich i nie tylko scenach.
- To nie był tylko komik, który bawił ukraińską publiczność od dekad. To nie był tylko amant z komedii romantycznych, ale to był przede wszystkim twórca wielkiego imperium show-biznesowego. Akurat to jest taka branża, która jak na warunki ukraińskie, nie wymagała podejrzanych, czy korupcyjnych kontaktów z państwem, jak wiele innych branż. Dlatego Zełenski miał opinię człowieka, który zarobił swoje pieniądze w sposób uczciwy i legalny, zapewniając odbiorcom, to, czego oczekiwali – mówi Michał Potocki, dziennikarz Dziennika Gazety Prawnej.
Dojście do prezydentury
W kampanii wyborczej Zełenski wniósł zupełnie nową jakość. Postawił na bezpośredni przekaz i media społecznościowe. Wezwał również kontrkandydata - Petra Poroszenkę do debaty na ogromnym stadionie. Ludziom się to bardzo podobało.
- „Olimpijski” to jest największa arena Ukrainy. Jak doszło do debaty, w centrum miasta było bardzo mało ludzi. Wszyscy siedzieli albo przed telewizorem, albo na stadionie – wspomina Olena Babakova.
- Wówczas Poroszenko [były prezydent Ukrainy i kontrkandydat – red.] robił wszystko, żeby wyglądać, jak mąż stanu, odpowiedni na tę dramatyczną sytuację, czyli państwa, które walczy na wojnie. Państwa, które przeżywa skutki aneksji, kryzysu gospodarczego i próbuje wywalczyć swoje miejsce we wspólnocie euroatlantyckiej. A Zełenski podszedł do tego od innej strony, to jest gość, dla którego kultura to w pierwszej kolejności popkultura. A język, którym warto rozmawiać ze społeczeństwem, to język TikToka, Instagrama – zauważa Babakova.
- On był trochę symbolem zmęczenia Ukraińców korupcją, klasą polityczną, konfliktami, wieloma nierozwiązywalnymi problemami, z którymi się ten kraj spotykał. Zełenski dał im nową nadzieję – mówi Michał Potocki.
Nie wszyscy jednak byli zachwyceni. Zełenski pochodzi z rosyjskojęzycznej rodziny, jego ojciec służył w Armii Czerwonej, część ekspertów i dziennikarzy obawiała się przede wszystkim jego braku doświadczenia.
- Pamiętam, jak pracowałem z moim poprzednim dziennikarzem z Kijowa, który był Ukraińcem, i w krótkich wrzutkach mówił mi: „Komik zostaje prezydentem, masakra”. I rzeczywiście nie byli do niego pozytywnie nastawieni jako do prezydenta – mówi Marek Hajduk, operator kamery Radia Wolna Europa.
Zełenski zaczął tracić popularność.
- Ale trzeba zacząć od tego, że postawił sobie bardzo wysoko poprzeczkę np. pensja 3000 dolarów dla nauczycieli. Albo hasło „Dobrobyt dla państwa – wystarczy przestać kraść”. Albo, że wystarczy przestać strzelać, jako propozycja rozwiązania sytuacji w Donbasie. Gospodarka ukraińska, chociaż generalnie wyglądała lepiej niż w 2015-2016 roku, to ciągle ten wzrost był niewystarczający – opowiada Olena Babakova.
Blisko ludzi
Wszyscy podkreślają jednak bardzo naturalne podejście prezydenta Zełenskiego do ludzi, bezpośredniość i dobre wyczucie nastrojów.
- Spotkaliśmy się kilkukrotnie, jak został prezydentem, a najfajniejsze spotkanie odbyło się w Brukseli. Prezydent Zełenski zgodził się na poranny wywiad na żywo w sali gimnastycznej hotelu. Siedzieli z dziennikarzem na rowerach stacjonarnych. Prezydent Zełenski skraca dystans, on jest bardzo otwartym człowiekiem. Jak przychodzi, to wita się z każdym z ekipy. Nie gwiazdorzy – podkreśla Marek Hajduk.
Wiele wspólnych cech z mężem, ma żona prezydenta, Ołena Zełenska, choć nieczęsto towarzyszy mu publicznie. Mają dwoje dzieci, a poznali się podczas pracy w kabarecie, do którego Ołena pisała teksty.
Prezydentura Wołodymyra Zełenskiego nie była pasmem sukcesów, wielu złożonych przed wyborami obietnic nie udało mu się dotrzymać. Poparcie znacznie spadło. Wszystko zmieniło się wraz z agresją Rosji w Ukrainie. Postawa prezydenta zjednoczyła cały naród i dodała wszystkim otuchy. Zełenski inspiruje walczących w kraju, jak i tych, którzy starają się organizować pomoc z zewnątrz.
- Jak w wyborach miał ponad 70 proc. poparcia, to teraz ma 100 proc. – słyszymy od młodych Ukraińców.
- Wierzymy mu, kiedy mówi, że zwyciężymy, bardzo wspiera to Ukraińców i ukraińskich żołnierzy – mówi Margarita Sytnik, dziennikarka, korespondentka mediów ukraińskich.
- On jest Kozakiem z krwi i kości, tak jak my wszyscy. Do końca, wręcz do samej śmierci, trzeba walczyć o swoje, nie można ustępować. On umie to pokazać. Widzę, że dla całego świata to przykład niewiarygodnego bohaterstwa na dzisiaj – mówi Weronika Marczuk.
- On już przeszedł do historii. I mam nadzieję, że będzie to bohater, który zwyciężył i zrobił dużo dobrego jako prezydent niezależnej Ukrainy – kwituje Margarita Sytnik.