Pod pseudonimem L.U.C. kryje się mieszkający we Wrocławiu 31-letni Łukasz Rostowski. Kiedy nie koncertuje, stara się zmieniać wygląd przestrzeni miejskiej, która według niego powinna być przyjazna dla wszystkich zmysłów człowieka. Ostatnia z akcji L.U.C-a skupiła się na walce z psimi nieczystościami. - Zwracam uwagę na wszystko co mnie otacza, jestem takim nadwrażliwcem, który lubi porządek i estetykę. Staramy się kombinować jak i co zrobić, żeby było lepiej i ładniej, mówi o swojej pozamuzycznej działalności L.U.C. Za swoje muzyczne projekty L.U.C. zdobył paszporty Polityki w 2008 i 2009 roku. Od tego czasu nagrał już 3 płyty, wyreżyserował większość swoich teledysków i koncertował między innymi z Urszulą Dudziak i Andrzejem Smolikiem. Mimo intensywnej pracy nadal znajduje czas na działalność społeczną. - On ma niesamowitą energię. Co rok produkuje płytę, robiąc przy tym kilka projektów pobocznych. On po prostu chce żeby świat był lepszy, piękniejszy, bardziej autentyczny, mówi o raperze z Wrocławia Leszek Możdżer. Zapoczątkowany przez L.U.C.-a projekt Pospolite Ruszenie to protest przeciwko chaotycznym i nieestetycznym remontom polskich blokowisk. Akcja spotyka się z coraz większym zainteresowaniem mieszkańców, a na adres artysty spływają kolejne zdjęcia tak zwanych „zakażonych bloków”. Jednym takich budynków jest zbudowany w latach 60-tych blok przy ulicy Przestrzennej, który już w październiku ma zmienić swoje oblicze dzięki współpracy L.U.C.a ze spółdzielnią mieszkaniową Wrocław Południe. Do konkursu na nową elewację budynku nadesłano prawie 60 oryginalnych projektów. - Miejsca na murale są wybierane miesiącami, wykonanie całego projektu to ponad rok pracy, załatwień zgód, dofinansowania. To jest sztuka, która nie niesie za sobą żadnego reklamowego przekazu, mówi o swoich akcjach L.U.C. Dzięki hojności władz miasta i PKP we Wroclawiu L.U.C-owi udało się stworzyć serię murali, związanych z jego ostatnią płytą - Kosmostumostów. Każdy z rozrzuconych po mieście malunków ma prowadzić do ukrytego w mieście stu mostów skarbu. L.U.C przyznaje, że akcje uliczne pochłaniają sporo energii. Mimo to już planuje kolejne. W najbliższej przyszłości chciałby podjąć walkę z wszechobecnymi banerami i szyldami reklamowymi.