Pamelę i Mateusza po raz pierwszy poznaliśmy w Uwadze! dwa lata temu.
Ich filmy, prezentujące scenki z życia codziennego i podróży oglądało wówczas nieco ponad milion osób. Dziś kanał Fit Lovers na YouTube subskrybuje blisko 1,8 mln osób i dołączają kolejni.
American dream
Przed pandemią popularność pary trenerów fitness ściągała na spotkania tysiące ludzi. W ciągu ostatnich dwóch lat treści umieszczane przez nich w sieci uczyniły z ich związku markę wycenianą na kilkanaście milionów złotych. Dzięki temu udało się im stworzyć między innymi aplikację dietetyczną, której sami używają. Znajdują się w niej nie tylko wyliczenia kaloryczne.
- Mamy 2 tys. przepisów, które sugerują jadłospis. Do tego jeszcze listę zakupów. Pracujemy nad połączeniem tego ze sklepami, żeby z aplikacji można było od razu zamawiać – tłumaczy Mateusz Janusz.
- Aplikacja działa niecałe pół roku, ale prace nad nią trwały dwa lata – dodaje Pamela Stefanowicz.
Przed pandemią Pamela i Mateusz zdecydowali się na stałe wyjechać do Kalifornii. Jednak po trzech miesiącach wrócili do Polski.
- American dream fajne jest na filmach, ale jak człowiek ma być sam, to nie jest fajnie. Tam jest dobrze pojechać i zobaczyć to wszystko, bo to spektakularne – tłumaczy Pamela. I dodaje: - Jednak Polska jest cudownym miejscem do życia.
Para miała też ślubne plany, ale te zmieniła pandemia.
- Jesteśmy dwa lata po zaręczynach. Był czas i chwila na skupienie się. Chcieliśmy zorganizować ślub, natomiast przyszła pandemia, więc wszystko jest odwołane. Może dobrze się stało, bo miało to być duże wesele, a teraz zmieniliśmy ten pogląd i chcemy, żeby wesele było małe i naturalne. Najlepiej na boso, na jakimś piasku, w otoczeniu najbliższych osób – opowiada Stefanowicz.
Fani Fit Lovers w nagraniach mogą podziwiać ich wyjątkowy samochód. Auto przeszło metamorfozę w programie „Odjazdowe bryki braci Collins”.
- Powiem to szczerze - nie byłem wielkim fanem Fit Lovers zanim ich poznałem. Możliwe, że trochę bezpodstawnie, a po poznaniu ich, zobaczyłem, że to są mega fajni, otwarci, normalni ludzie, którzy nie mają wysoko podniesionej głowy i naprawdę są serdeczni. Ile razy bym o coś nie poprosił, czy w ramach fundacji, akcji charytatywnych czy coś - nigdy mi nie odmówili. Po prostu są bardzo bezpośredni – chwali Rafał Collins.
Pamela i Mateusz o samochodzie i innych rzeczach, które kupili w ostatnim czasie mówią z dystansem.
- Nie uważamy, żeby dobra materialne były miarą naszego sukcesu. Miarą naszego sukcesu jest to, że robimy w życiu rzeczy, które lubimy.
Bieszczady
Para od niedawna może pochwalić się dużym domem w Bieszczadach. Ma być pensjonatem, ale wymaga jeszcze remontu. Pamela i Mateusz sami zaangażowali się w przemianę tego miejsca. W górach chcą organizować spotkania z fanami i zapraszać na pobyty z aktywnym wypoczynkiem.
- W porównaniu do miasta mamy tutaj ostoję spokoju. Często brakuje internetu, co ma swoje plusy i minusy. Ale doceniamy to, że można się zrelaksować – przyznaje Pamela.