Zdesperowani mieszkańcy w walce o windę

TVN UWAGA! 177215
Nawet pół godziny zajmuje mieszkańcom warszawskiego osiedla Sielce przejście na drugą stronę ulicy. Teoretycznie powinna pomóc im w tym kładka tyle, że pokonanie jej stanowi dla starszych osób, czy matek z dziećmi gigantyczny problemem. Wszystko przez to, że na kładce nie zainstalowano windy. Zdesperowani mieszkańcy poprosili nas o pomoc, korzystając z akcji #tematdlauwagi.

Wcześniej usiłowali sami sobie pomóc, ale pisma, które do urzędników ślą od lat nie przyniosły efektu. Jedną z odpowiedzi czyta nam przewodnicząca rady osiedla Sielce. - Uchwałą rady miasta stołecznego Warszawy zostało wprowadzone do wieloletniej prognozy finansowej na lata 2014-2042 przedsięwzięcie pod nazwą budowa pochylni przy kładce nad ulicą Czerniakowską z terminem realizacji w latach 2017-2018 – cytuje Maria Domańska. Po czym stanowczo dodaje: - My tu wcześniej pomrzemy, niż doczekamy się jakiegokolwiek ułatwienia!

Sprawą żywo zainteresowanych jest wielu mieszkańców. Jeden z mężczyzn zastanawia się nawet, czy jedynym rozwiązaniem nie byłoby zorganizowanie strajku, czyli zablokowanie ulicy. – Być może musimy się tu na asfalcie położyć, żeby ktoś zwrócił na nas uwagę? Innego rozwiązania chyba nie ma – irytuje się mężczyzna.

Kładka ma dla komfortu życia tutejszych mieszkańców znaczenie priorytetowe. Codziennie pokonują ją tysiące osób, ponieważ to po drugiej stronie ulicy znajdują się sklepy, poczta, kościół, a nawet przychodnia. – Osoby chore muszą wykonać wielki wysiłek, żeby pokonać tę kładkę – mówi przeszło osiemdziesięcioletni Ryszard Wiśniewski, który właśnie wybiera się na drugą stronę po zakupy. Ma przy sobie specjalny wózeczek. Na razie jeszcze pusty, a mimo to panu Ryszardowi wspinanie się po schodach sprawia widoczną trudność. Kiedy będzie wracał, co jakiś czas będzie musiał robić sobie przerwy. – Żeby złapać oddech i żeby się serce uspokoiło – mówi.

Do najbliższych naziemnych przejść przez jezdnie mieszkańcy maja ponad pół kilometra. Jak zaobserwował nasz reporter problemy z przejściem przez kładkę mają nie tylko osoby starsze. Brak windy i bardzo strome podjazdy, to także wyzwanie dla rowerzystów czy matek z dziećmi. Trzeba dużej siły, żeby najpierw wepchnąć wózek pod górę, a następnie utrzymać, gdy się z nich schodzi. – Synowa jest w ciąży i nie ma mowy, żeby sobie z tym poradziła. Po prostu przechodzi przez skrzyżowanie – mówi nam jedna z babć.

Sprawdziliśmy: wszystkie okoliczne kładki na trasie z centrum Warszawy do Wilanowa mają windy od wielu lat.

O sprawę zapytaliśmy spółdzielnię mieszkaniową. - Kompetentny w tej kwestii jest zarząd dróg miejskich – mówi Piotr Kłodziński, prezes zarządu Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej „Energetyka”. – My możemy tylko o to wnioskować, ale pieniądze musi dać miasto– dodaje.

Rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie potwierdza to, co usłyszeliśmy już od mieszkańców: budowa dwóch wind na kładce jest wpisana do wieloletniego planu finansowego i przewidziana na lata 2017-2018. Do tego czasu rozważano utworzenia tam przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną. – Jeżeli tylko będziemy mieli na to zgodę inżyniera ruchu, będziemy realizować politykę miasta i wtedy nie będzie takiego problemu dla tych starszych osób, którzy codziennie muszą pokonywać tę drogę żeby dostać się na drugą stronę ulicy – dodaje pani rzecznik.

Taka propozycja cieszy mieszkańców Sielc – O to chodzi! To by było najlepsze rozwiązanie! – usłyszeliśmy od nich. Od razu pojawiły się jednak wątpliwość, czy złożona przed kamerami obietnica zostanie zrealizowana. – Obiecuję państwu, że to sprawdzę – zadeklarował nasz reporter.

Wszystkich naszych widzów zachęcamy do zgłaszania nam spraw, którymi powinniśmy się zająć poprzez opisywanie ich w mediach społecznościowych i dodawanie hasztagu #tematdlauwagi. Prócz tego można tez do nas dzwonić, pisać listy i maile.

podziel się:

Pozostałe wiadomości