Horror też w domu opieki w Czchowie

TVN UWAGA! 200902
Mamy dowody na to, że w drugim ośrodku, którego właścicielem jest Zbigniew Lasota, stosowany jest ten sam schemat obchodzenia się z ludźmi co w Trzciance. Jedna szczoteczka do zębów, jedna chusteczka nawilżająca dla wszystkich, jeden ręcznik, ale też wiązanie ludzi - to tylko niektóre nieprawidłowości, na które natrafiliśmy w Czchowie.

Jak się okazuje, upokarzanie ludzi może być w ośrodkach prowadzonych przez Zbigniewa Lasotę normą. Okazuje się bowiem, że w drugim domu pomocy - w Czchowie pod Krakowem - opiekunki dopuszczają się podobnych praktyk, co w przypadku Trzcianki.

Nie wolno spuszczać wody

Nasza reporterka zgromadziła dowody na to, że podopieczni także są krępowani, a o higienę "dba się" jeszcze bardziej skandalicznie niż w Trzciance. Podopieczni są tu wszyscy myci tą samą gąbką i wycierani tym samym ręcznikiem. W toaletach nie wolno natomiast spuszczać wody, gdy ktoś odda mocz - robi się to dopiero po wypróżnieniu się pacjentów.

- Usłyszałam, że to jest woda miejska, że jest bardzo droga - mówi reporterka UWAGI! Patrycja Dzięcioł-Mokwa, która zatrudniła się w ośrodku w Czchowie. Dodaje też, że kilkoro pacjentów było krępowanych pasami, a pracownice wielokrotnie przypominały, by dokładnie chować je pod swetrami pensjonariuszy.

TVN UWAGA! 1525707

- Słuchaj, albo pracujesz i się dostosowujesz albo nie pracujesz, no nie? On, szef, ma jeszcze jeden ośrodek. Uczą nas tak, jak różne rzeczy się tam robiło. Skoro tam tak robią, to my też tak robimy, nie? - mówiła reporterce jedna z pracownic.

- Nie mam wątpliwości, że przemoc psychiczna i przemoc fizyczna jest stosowana wobec tych pacjentów - podkreśla reporterka UWAGI!.

Nasz reporter, Maciej Kuciel, próbował się dowiedzieć kto nakazał stosowanie tak skandalicznych metod i wymusił drakońskie oszczędności, przez które cierpieli schorowani seniorzy. Pracownicy ośrodka nie chcieli jednak z nami rozmawiać.

TVN UWAGA! 1525688

Ucieczka dyrektora

Właściciel obu ośrodków, chociaż w czasie naszej poniedziałkowej interwencji długo z nami rozmawiał, a wszystko zakończył stwierdzeniem, że jest mu wstyd, a dom opieki w Trzciance zostanie zamknięty, teraz nie już tak chętny do rozmowy.

- Chociaż udało nam się wejść na teren i próbowaliśmy pukać, dzwonić do drzwi ośrodka, to zaczęło to przypominać zabawę w ciuciubabkę - mówi Endy Gęsina-Torres, reporter UWAGI!. - Właściciel pojawiał się z jednej strony budynku, próbowaliśmy zadawać mu pytania, następnie pojawiał się z drugiej strony budynku i też próbowaliśmy z nim porozmawiać. Nie udało się - relacjonuje dziennikarz.

Oto, jak Zbigniew Lasota uciekał przed naszym reporterem:

Reakcja

Tymczasem na nasze materiały z Trzcianki pod Warszawą zareagował Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, a kroki, żeby właściciel ośrodka w Trzciance stracił prawo do jego prowadzenia, podjęli też urzędnicy wojewody.

We wtorek i środę do Trzcianki przyjeżdżały rodziny osób, które się tam znajdują. Tylko nieliczni zabrali stamtąd swoich bliskich.

Niestety, nadal nie zdecydowano o ewakuacji wszystkich pacjentów z ośrodka w Trzciance. Niektórzy już zabrali stamtąd swoich bliskich. Ze zszokowanymi rodzinami seniorów z domu im. Alzheimera rozmawiał Grzegorz Kuczek:

TVN UWAGA! 1525697

Trzeba jak najszybciej uzdrowić tę chorą sytuację, a ten obowiązek spoczywa na służbach publicznych. My nie odpuścimy tej sprawy. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by chorym na Alzheimera ludziom przywrócić bezpieczeństwo i zapewnić godne traktowanie.

Autor: kka

podziel się:

Pozostałe wiadomości