- W ciągu dwóch lat nigdy nie był trzeźwy na polowaniu. Zawsze wypijał niesamowite ilości alkoholu, stawał się agresywny, bił i dusił – opowiada jeden z myśliwych, kompan prof. Pawła P., uznanego lekarza medycyny, wykładowcy akademickiego. Ofiarami agresywnych zachowań „króla kłusowników” miały być nie tylko zwierzęta, ale również jego towarzysze.