Śmierć 33-letniej Doroty w szpitalu. Rozmowa z kobietą, która była z nią na oddziale

Padni Dorota zmarła w szpitalu w Nowym Targu
- To mogłam być ja. Ten sam szpital, ten sam dzień, ta sama noc. Płakać mi się chce – wyznaje pani Katarzyna, która podobnie jak zmarła pani Dorota trafiła do szpitala w Nowym Targu w piątym miesiącu ciąży, z powodu odejścia wód płodowych.

Reportaż dziś w UWADZE!

podziel się:

Pozostałe wiadomości