- To mogłam być ja. Ten sam szpital, ten sam dzień, ta sama noc. Płakać mi się chce – wyznaje pani Katarzyna, która podobnie jak zmarła pani Dorota trafiła do szpitala w Nowym Targu w piątym miesiącu ciąży, z powodu odejścia wód płodowych.
Reportaż dziś w UWADZE!
podziel się: