We wtorek rano do jednego z domów jednorodzinnych w Jaworznie Śląskim zaczęto strzelać. Okazało się, że wokół domu, z pistoletem na ostrą amunicję w ręce, chodził 51-letni sąsiad zaatakowanej rodziny. Mimo kilkudziesięciu strzałów, nikomu nic się nie stało. Dlaczego doszło do ataku?