28 tablic z litewskimi nazwami miejscowości w gminie Puńsk zostało zamalowanych czerwonym sprejem. Zniszczono też obelisk upamiętniający litewskiego poetę. Do dziś nie znaleziono sprawców tego wybryku. - To jakby próba pokazania siły, a nas zmuszono do dyskusji czy warto znowu powiesić takie tablice, czy społeczeństwo jest gotowe realizować ustawę o mniejszościach narodowych – mówi Witold Liszkowski, wójt Gminy Puńsk . Ponad 80 procent mieszkańców Puńska stanowią Litwini. Incydent z tabliczkami zakłócił spokój miasteczka. - Rozmiar zniszczeń sugeruje, że prawdopodobnie brało w tym udział kilka osób. Prowadzimy postępowanie w tej sprawie pod nadzorem prokuratury okręgowej w Suwałkach. Mamy jeszcze szereg czynności do wykonania – mówi podinsp. Andrzej Baranowski, Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku. Czy zamalowanie tablic było wybrykiem, czy też odzewem na polityczne decyzje Litwinów wobec mieszkających tam Polaków? Odwiedziliśmy miasteczko Ejszyszki w rejonie Soleczniki. Tu z kolei prawie 90 procent ludności stanowią Polacy. Publiczne wieszanie tablic z polskimi nazwami jest zabronione na podstawie ustawy o języku państwowym na Litwie. - Dla mieszkańców to jest legalne, dla państwa nie. Ludzie powiesili tabliczki sami i jeśli chcą, muszą je sami zdjąć. Ale nie chcą. Nie powinny więc przyjeżdżać osoby skądś i ściągać tabliczek. A przyjechała robić to młodzież w ramach jakiegoś programu reality show – opowiada Tadeusz Zimiński, burmistrz Ejszyszek. Wyemitowanie programu z tak brutalnymi zachowaniami w litewskiej telewizji wywołało oburzenie Polaków. Tym bardziej, że tabliczki z polskimi nazwami ulic w Ejszyszkach powiesili sami mieszkańcy. Lecz karami finansowymi za to obarczono urzędników, a w sądach notorycznie toczą się procesy. To nie jedyne obostrzenia. Ostatnie zmiany dotyczące szkolnictwa na Litwie również niepokoją Polaków. Zmniejszy się liczba lekcji w języku polskim. - Do tego roku uczyliśmy się języka litewskiego jako języka państwowego, od teraz jako język ojczysty. Wcześniej zwracało się uwagę na gramatykę a mniej było literatury. Język ojczysty przewiduje przeczytanie większej ilości literatury – tłumaczy Robert Sliżewski, dyrektor gimnazjum w Ejszyszkach. - Te problemy wynikają z kryzysu państwa litewskiego. Litwa w ciągu swojej niepodległości straciła wielu mieszkańców. Jedni nazywają to emigracją, inni ewakuacją. A jeżeli są poważne problemy, to trzeba znaleźć temat zastępczy. Będziemy mówić o zagrożeniu ze strony Polaków, a nie o tym, że kraj się wyludnia – uważa Andrzej Andruszkiewicz, wicemer Rejonu Solecznickiego. Wójt gminy Puńsk jest przekonany, że zamalowanie tablic w Polsce to efekt politycznych rozgrywek na Litwie. Do gminy trafił anonim, który przestrzegał wójta przed wieszaniem dwujęzycznych tablic. Mimo to, podczas zjazdu Wspólnoty Litwinów w Polsce, zdecydowano, że tabliczki zawisną ponownie.