Do domów mieszkańców wsi Morochów od lat nie mogą dojechać prywatne samochody, ani żadne służby ratunkowe. Wieś przecina rzeka i jedyną możliwością, aby dostać się na jej drugą stronę, jest stara drewniana kładka. Choć jest niebezpieczna i przejście nią nieraz kończyło się wypadkiem, urzędnicy nie zgadzają się na budowę mostu.
Dlaczego tak się dzieje? O tym w krótkim reportażu i w Uwadze! po Uwadze na antenie TTV.