Cała prawda o budowlańcach

TVN UWAGA! 3634965
TVN UWAGA! 135542
Specjaliści twierdzą, że konkurencja wymusza na dzisiejszych budowlańcach profesjonalizm, więc czasy obiboków i laików w tej branży skończyły się. Mimo to wciąż słychać, że alkohol i oszustwa to na polskich budowach codzienność. Jacy są dzisiejsi budowlańcy?

Wiesław Śliz zaczynał pracę w zawodzie budując domki jednorodzinne. Teraz nadzoruje pracę kilkuset osób w jednej z największych firm w południowej Polsce. Odpowiedzialny jest za wszystko od prawidłowego wykonania projektu, po bezpieczeństwo pracowników. - Stereotypy o budowlańcach to nieprawda. Idzie zła fama, ale jak się widzi tych ludzi, to naprawdę ciężko pracują - mówi Wiesław Śliz, kierownik budowy. Marcin Niewiadomski z Tarnowskich Gór pracuje w tym zawodzie od ośmiu lat. Zaczynał jako murarz, ale po nauce w technikum budowlanym awansował na brygadzistę. Teraz nadzoruje pracę kolegów. - Na budowie jest praca, zawsze będzie się budowało, ale to też ciekawa praca. Są nowe materiały, nowe technologie, ale człowiek chce i się uczy. Najczęstszym problemem jest to, że trzeba pilnować ludzi, żeby pracowali. Wiadomo, każdy chce sobie życie umilić i nie robić – mówi Marcin Niewiadomski, brygadzista. Żeby sprawdzić rzetelność polskich fachowców, poprosiliśmy o pomoc Stanisława Marszałka, który pracuje na kierowniczych stanowiskach w branży już 42 lata. W wynajętym mieszkaniu wspólnie zorganizowaliśmy casting na wykonawcę remontu. - Czy firma jest uczciwa poznamy po cenach podanych przez wykonawcę, po zastosowanych materiałach i sposobie wykonania - tłumaczy Stanisław Marszałek, kierownik budowy firmy NEKEN. Poprosiliśmy firmy o wycenę wymiany parkietu i budowy przedpokoju. Zdaniem Stanisława Marszałka remont podłogi powinien kosztować co najwyżej 100 zł za metr kwadratowy a przedpokój z lekkich ścian gipsowych nie więcej niż 80 - 90 zł za metr kwadratowy. Pierwszy specjalista zażyczył sobie aż 140zł za metr kwadratowy parkietu. Budowa przedpokoju okazała się tańsza. - Pierwszy specjalista zdecydowanie znający się po robocie. Jest to fachowiec, ale ma dosyć wysokie ceny. Drugi to lekki oszust. Kombinował wszystko tylko nie to, co my chcieliśmy. Chciał wybrać tylko roboty, które mu pasują - mówi Stanisław Marszałek, kierownik budowy firmy NEKEN. Trzeci specjalista wycenił renowację parkietu na 130zł za metr kwadratowy. Czyli o 10zł taniej niż pierwszy. Wszyscy trzej zażądali za remont o wiele więcej niż przewidział Stanisław Marszałek. Trzeci fachowiec okazał się jednak najbardziej profesjonalny. Praca na budowie to także wypadki. - Wypadki na budowie zdarzają się często przez nieuwagę i ludzką głupotę. Otarcia, nadwyrężania od dźwigania czegoś ciężkiego, upadki z rusztowań, to wszytko to codzienność - mówi Marcin Niewiadomski, brygadzista. Często pojawia się również alkohol. - Przecież my tu normalnie bania. Bania za banią. To jest już moja szósta dzisiaj – mówi pracownik budowy, na której prace rejestrowaliśmy ukrytą kamerą. Z raportów państwowej inspekcji pracy z 2011 roku wynika, że spożycie alkoholu było jedną z przyczyn ponad połowy wypadków. Tamtego roku na budowach zginęło 128 osób. - U mnie jest dyscyplina, bo za alkohol wylatuje się z pracy. Mój kierownik bada alkomatem osoby, które wydają mi się podejrzane – mówi Wiesław Śliz, kierownik budowy.

podziel się:

Pozostałe wiadomości