Ich sąsiedzi skarżą się na smród i hałas. W całej Polsce od lat przybywa ferm drobiu. Ich ekspansje mogłyby powstrzymać władze, ale do tej pory nie uchwalono przepisów.
Mieszkają w pobliżu ferm drobiu i walczą, by nie powstały kolejne. Przepisów chroniących mieszkańców wciąż jednak nie ma. - To jest duże zgromadzenie zwierząt – jednego gatunku, jednej odmiany, na bardzo małej przestrzeni. W tego typu produkcji stosuje się bardzo duże dawki antybiotyków. Pozostałości antybiotyków dostają się do środowiska, do wód, do gleb – mówi ekspert.