Założył kominiarkę, ale to nie pomogło. Ofiara rozpoznała głos włamywacza

Założył kominiarkę, ale to nie pomogło
Założył kominiarkę, ale to nie pomogło
Przeskoczył ogrodzenie i zaatakował ofiarę w kuchni. Zażądał pieniędzy. Choć mężczyzna miał kominiarkę, według poszkodowanej, jego głos przypominał głos robotnika, który pracował przy remoncie jej domu. Okazało się, że 41-latek ma w swoim mieszkaniu skradzione pieniądze. Mężczyzna został zatrzymany.

Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku.

Do rozboju doszło w nocy z 21 na 22 sierpnia na osiedlu Julianów w Łodzi. Według poszkodowanej, mężczyzna w kominiarce przeskoczył przez jej bramę i zaatakował ją w kuchni, żądając od niej wydania wszystkich pieniędzy. Napastnik miał użyć siły. Kiedy plądrował szafki kobieta wykorzystała sytuację i uciekła przez okno po czym wezwała na miejsce policję.

Kobieta opisała policjantom sprawę. Powiedziała, że choć mężczyzna był w kominiarce, to brzmiał podobnie jak jeden z robotników, którzy pracują przy remoncie jej domu. Następnego dnia podejrzewany mężczyzna, jak gdyby nic, przyszedł do pracy. 41-latek początkowo twierdził, że nic nie wie o całej sytuacji i całą noc spędził w swoim mieszkaniu, ale policjanci w jego mieszkaniu znaleźli 5 tysięcy złotych, które pochodziły z rabunku.

Zatrzymany mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu i usłyszał zarzuty rozboju oraz uszkodzenia ciała kobiety za co może mu grozić kara pozbawienia wolności nawet do 15 lat.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź-Bałuty, decyzją Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. 

podziel się: