Chcesz zgłosić temat, którym powinna zająć się redakcja Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hasztagiem #tematdlauwagi lub oznacz nasz profil na Facebooku
****
Sprawa wyszła na jaw po telefonie na 112 od sąsiadki, która poinformowała o niemowlęciu, które ma problemy z oddychaniem. Gdy ratownicy zjawili się na miejscu, w mieszkaniu był 37-letni mężczyzna oraz sąsiadka, która wezwała pomoc. Pod opieką 37-latka znajdowała się dwójka dzieci – jego 8-letni syn oraz roczne dziecko z gorączką. Mężczyzna miał powiedzieć ratownikom i policji, że matka dzieci – jego partnerka – od trzech dni nie wróciła do domu. Jak podaje policja, 31-letnia matka dzieci miała zjawić się jednak w mieszkaniu kilkadziesiąt minut później.
Para mieszkała w dziećmi w wynajmowanym od kilkunastu miesięcy mieszkaniu. Jak podaje policja, warunki w nim nie były dobre.
„W mieszkaniu panował bałagan. W każdym z pomieszczeń znajdowały się porozrzucane ubrania i śmieci. W kuchni na zlewie i w lodówce znajdowało się spleśniałe jedzenie oraz resztki papierosów. W brudnej łazience nie było wody oraz podstawowych kosmetyków do pielęgnacji dzieci” – czytamy w komunikacie małopolskiej policji.
Dzieci trafiły na badania do szpitala. Jak informuje policja, oprócz stwierdzonej gorączki u niemowlaka, na jego ciele zauważono zasinienia, ślady ukąszeń przez insekty oraz odparzenia. Dziecko miało być również brudne. Policja podaje, że także 8-letni brat dziecka był zaniedbany, wymagał szczególnej opieki oraz rehabilitacji, które miał nie otrzymywać.
Decyzją sądu roczne dziecko ma pozostać pod opieką szpitala do zakończenia diagnostyki, a jego 8-letni brat trafił do pieczy zastępczej – chłopiec przebywa obecnie w placówce wychowawczo-opiekuńczej.
Policja wszczęła również postępowanie w związku podejrzeniem znęcania i zaniedbania oraz stworzenia zagrożenia dla życia zdrowia małoletnich, nad którymi 37-letni mężczyzna i 31-letnia kobieta mieli obowiązek opieki. Grozi im za to do 5 lat więzienia.
Autor: as
Źródło: Policja Małopolska