Odebrała telefon i o mały włos nie wpadła w sidła oszustów [NAGRANIE]

TVN UWAGA! 5312836
TVN UWAGA! 5312836
Mieszkanka Bydgoszczy zadzwoniła na 112 i spytała, co ma zrobić z pieniędzmi, które policja kazała jej wypłacić z konta. Dyspozytorka szybko zorientowała się, że kobieta padła ofiarą oszustów. Na szczęście pieniądze udało się uratować. Posłuchaj nagrania, na którym bydgoszczanka tłumaczy, jak działali oszuści.

O sprawie poinformowaliście nas za pomocą #tematdlauwagi. Chcesz zgłosić sprawę do Uwagi!? Oznacz publiczny post w mediach społecznościowych hashtagiem #tematdlauwagi.

Bydgoszcz. Próba oszustwa na „policjanta”

Do ponad 90-letniej matki kobiety zadzwonili oszuści, podający się za policjantów, i poinformowali ją, że na jej konto włamali się hakerzy. Przestraszona starsza kobieta poprosiła o pomoc swoją córkę i to właśnie ona prowadziła dalsze rozmowy.

Oszuści powtórzyli, że konto 90-latki jest zagrożone i jej córka musi natychmiast wypłacić z niego wszystkie pieniądze. Dodatkowo kazali kobiecie wziąć kredyt.

Gdy bydgoszczanka wyszła już z banku z pieniędzmi i pożyczką na ponad 30 tys. złotych, postanowiła zadzwonić na numer 112 i spytać, co powinna zrobić z pieniędzmi. Dopiero podczas rozmowy z prawdziwym dyspozytorem 112, zrozumiała, że prawie została ofiarą oszustów.

Jak działają oszuści?

Podczas rozmowy z dyspozytorką kobieta opowiedziała o tym, jak wyglądała rozmowa z oszustami. Wszystko było prowadzone tak, aby mieszkanka Bydgoszczy zaufała rozmówcom.

- Zadzwonił pan i kazał mi zadzwonić na 112, nie rozłączając się z nim, żeby sprawdzić wiarygodność. Podał mi swoje nazwisko, podał mi swój numer. A potem za jakiś czas rozmawiał ze mną prokurator, który powiedział mi, że na konto mojej mamy włamali się hakerzy, a na moje konto chcieli wziąć kredyt - słyszymy na nagraniu, udostępnionym przez policję.

- Powiedzieli mi, że moje konta są zablokowane, ale przez bramkę internetową mogą wziąć moje pieniądze - dodaje kobieta.

Dyspozytorka wytłumaczyła kobiecie, że cały czas rozmawiała z oszustami. Osoby te kazały jej wybierać numery, nie rozłączając się, aby móc przekazywać telefon kolejnym osobom podszywającym się pod policjanta, dyspozytora 112 i prokuratora.

- Cały czas rozmawiała pani z oszustami (…) Może pani mieć kolejny telefon, w którym będą kazali pani przekazać te pieniądze. Proszę pod żadnym pozorem tego nie robić - tłumaczy dyspozytorka.

Dzięki temu, że mieszkanka Bydgoszczy rozłączyła rozmowę z oszustami i dopiero po jakimś czasie skontaktowała się z prawdziwą policją, udało się uchronić przed skutkami ataku oszustów.

„Policjanci nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy”

Policja ostrzega przed telefonami od „policjantów”, „prokuratorów” czy „wnuczków”.

„Pamiętajmy, że policjanci nigdy i pod żadnym pozorem nie zwracają się z prośbą o przekazanie jakichkolwiek pieniędzy. Tego rodzaju sytuacje są dowodem na to, że mamy do czynienia z oszustami” - podkreśla policja.

Policjanci proszą również, aby uczulić na to swoich bliskich seniorów i opowiedzieć im o tym, jak działają tacy oszuści.

W razie jakichkolwiek wątpliwości należy rozłączyć rozmowę, a następnie zadzwonić na policję lub pod numer 112.

podziel się: