Bracia Mateusz i Bartek chorują na dystrofię mięśni typu D. To nieuleczalna choroba genetyczna. Polega na stopniowym zaniku mięśni, inwalidztwie i wczesnej śmierci, zwykle przed osiągnięciem wieku dorosłego. Od dwóch tygodni bracia przebywają na ufundowanym przez NFZ turnusie rehabilitacyjnym w Rzeszowie. To pierwszy taki wyjazd w ich życiu. - Tęskni mi się za nimi bardzo, brakuje ich w domu. Co rano mam wrażenie, że są u siebie i leżą w łóżeczkach. Już nie mogę się doczekać ich powrotu – mówi Janina Feruś, babcia Mateusza i Bartłomieja. Mateusz od dwóch lat jeździ na wózku inwalidzkim. Bartek, dzięki operacji ortopedycznej, którą przeszedł miesiąc temu ma szanse chodzić jeszcze przez kilka lat. Żeby to było możliwe musi regularnie ćwiczyć. Mateuszowi rehabilitacja pomaga zmniejszyć bolesne przykurcze. ---ramka 23548|prawo|--- - Ze względu na przeczulicę stóp, nawet proste ćwiczenia są dla chłopców dużym problemem. Pomimo bólu jaki odczuwają, widać u nich chęci i starają się wykonywać ćwiczenia jak najlepiej - mówi Marzena Mandziuk, fizjoterapeutka z Regionalnego Ośrodka Rehabilitacyjno – Edukacyjnego dla Dzieci i Młodzieży w Rzeszowie. Historia Mateusza i Bartka, którzy zmagają się z nieuleczalną chorobą i po śmierci matki wychowywani są tylko przez ojca, poruszyła naszych widzów. Ponieważ pan Marek jest w trudnej sytuacji finansowej, wielu z Państwa zaoferowało pomoc przy zakupie sprzętów rehabilitacyjnych i przygotowało dla rodziny paczki z ubraniami, zabawkami i słodyczami. - Marek jest teraz innym człowiekiem. Zobaczył, że nie jest sam, że są ludzie, którzy bezinteresownie chcą mu pomóc. To dało mu dużo siły – dodaje Janina Feruś, babcia Mateusza i Bartłomieja. Mateusz i Bartek wrócą do domu tuż przed świętami. Żeby nie zaprzepaścić efektów rehabilitacji, powinni szybko zacząć codzienne ćwiczenia z fizjoterapeutą, na które nie stać ich ojca. Dlatego wciąż prosimy państwa o pomoc i wsparcie fundacji TVN „Nie jesteś sam”, której podopiecznymi są bracia.Przypominamy nasz pierwszy reportaż o Bartku i Mateuszu