- Oskar powiedział, że kiedyś będzie chodzić – w niebie, bo tam nie ma chorób – mówi Agnieszka Wawiórko – Fadrowska, matka Oskara. - Mamy nadzieję. I staramy się robić wszystko, żeby chodził i był zdrowy. Zrobiliśmy wiele dzięki pomocy innych osób – mówi Piotr Wawiórko – Fadrowski, ojciec Oskara.---ramka 23550|prawo|--- Oskar musi co tydzień jeździć z Ełku do Warszawy. U chłopca lekarze wykryli niezłośliwy nowotwór w rdzeniu kręgowym. W Centrum Zdrowia Dziecka przechodzi roczną chemioterapię. To już kolejny cykl. Poprzednia co prawda zahamowała rozwój nowotworu, ale podczas kolejnych badań okazało się, że chłopiec ma dwa guzy w głowie. Oskar z rodzicami spędza w klinice kilka godzin, najpierw przechodzi szczegółowe badania, potem dostaje chemię. Jednocześnie chłopiec rehabilituje się. Ćwiczy z zawodowymi rehabilitantami, ale też ciężko pracuje nad swoją kondycją w domu. Marzeniem rodziców Oskara jest rehabilitacja za pomocą najnowocześniejszego urządzenia jakim jest lokomat. Niestety, tego nie refunduje NFZ, a jednogodzinna sesja kosztuje od 200 do 250 złotych. - Taka rehabilitacja pozwala nam bardzo dokładnie sterować ruchem nóg pacjenta. Pacjent, który ma pełny niedowład, także może poruszać kończynami. Możemy kierować ruchem w każdym stawie. I co bardzo ważne, urządzenie jest sprzężone z grami, w które pacjent wchodzi i widzi swoją postać na ekranie jako awatara. Dzięki temu pacjent, który nie chodzi w rzeczywistości, może poczuć, co to znaczy chodzić, skręcać, schylać się, zbierać przedmioty – tłumaczy Marcin Bonikowski, ordynator Oddziału Rehabilitacji w Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii w Zagórzu. Aby pomóc Oskarowi, oraz innym podopiecznym Fundacji TVN „nie jesteś sam”, wystarczy wysłać sms o treści pomagam na numer 7126.