Klinika Pediatrii i Żywienia to specyficzny oddział. Trafiają tu mali pacjenci z innych oddziałów centrum, jeśli po udanych operacjach pojawiają się inne choroby lub dolegliwości. Do kliniki trafiają również pacjenci spoza centrum, których przypadłości są skomplikowane i trudne do wyleczenia. - To śa pacjencji, których pobyt w tym szpitalu wiąże się z możliwością i diagnostyki, i konsultacji, i pomocy ze strony wszystkich innych specjalistów tego szpitala. Dzięki temu pacjenci Centrum mają większe możliwości niż w każdym innym szpitalu - opowiada Anna Wieteska-Klimczak, lekarz pediatra. Ośmioletnia Martyna Kraucka zanim trafiła do centrum Zdrowia Dziecka przez kilka lat bez powodzenia była diagnozowana w różnych ośrodkach medycznych. Dopiero dwa lata temu trafiła do centrum, gdzie wykryto u niej poważną wadę serca i hipoglikemię ketoniczną. Od tego czasu jest pod stałą opieką i na specjalnej diecie. ---ramka 20728|prawo|--- - Nie da się tego wyleczyć. Natomiast jest tak, że wraz z wiekiem objawy ulegają znacznemu zmniejszeniu i u dorosłego człowieka nie występują - mówi Anna Smorczewska-Kiljan, lekarz pediatra. Czternastoletnia Alicja Ferlek od drugiego dnia życia jest pacjentką Centrum Zdrowia Dziecka. Zaraz po urodzeniu stwierdzono u niej wadę serca. Z wiekiem lista dolegliwości Alicji wydłużała się. M.in. z tego powodu nie może uprawiać sportu czy chodzić na dyskoteki. W ostatnich miesiącach stwierdzono u niej boreliozę. - Jak już dotrzemy do Centrum to czuję się bezpieczna. Spada mi kamień z serca, Ala jest w Centrum, tu są fachowcy, oni jej pomogą, znajdą przyczynę jej choroby itd. - opowiada mama Alicji, Katarzyna Frelek.