Szturm na listy przebojów
Zespół Enej szerokiej publiczności dał się poznać dziesięć lat temu. Założony jednak został prawie dekadę wcześniej przez młodych chłopaków z Olsztyna: braci Piotra i Pawła Sołoduchów oraz managera zespołu. To właśnie u jego ojca, na ranczo, zawiązany został zespół. Pierwsze próby i występy odbywały się w stodole.
- Pierwszym miejscem prób i występów była stodoła. To było długie 19 lat, od momentu jak zaczynaliśmy. Wracamy tu zawsze z ogromnym sentymentem. Kilkanaście lat temu, te 200, 300 osób na widowni w stodole, to był dla nas niemal Woodstock. Super impreza i szkoła obycia ze sceną – wspomina Piotr „Lolek” Sołoducha, wokalista i akordeonista zespołu Enej.
Przełomowy dla zespołu okazał się utwór „Radio Hello”.
- Nie mogliśmy uwierzyć w to, że nasza piosenka w języku ukraińskim jest grana w ogólnopolskich stacjach radiowych. Jeździliśmy na koncerty i ludzie czekali na ten numer. Czasem graliśmy go na koncercie kilkukrotnie – dodaje Sołoducha.
Potem wszystko potoczyło się błyskawicznie. Enej wydał siedem płyt, które stały się złotymi, platynowymi, a nawet potrójnie platynowymi. Niemal każdy ich singiel stawał się przebojem.
- Młodzi, zdolni i ambitni. Znaleźli się na szczytach list przebojów w naszym kraju. Są bardzo radośni, pozytywni i do tego są świetnymi muzykami – komplementują Enej członkowie zespołu Pectus.
- Potrafią rozkochać publikę. Jak grają na scenie, to jest wielki power! Nie widziałam ludzi siedzących na ich koncercie. Dają wielką energię na koncertach, uwielbiam ich za to – dodaje piosenkarka Cleo.
Wielokulturowość
W muzyce zespołu Enej słychać wpływy różnych kultur. Jedna trzecia składu zespołu ma ukraińskie korzenie. Bracia Piotr i Paweł Sołoduchowie mają przodków z Ukrainy, a basista Mirek Ortyński urodził się we Lwowie. W wieku trzech lat przeprowadził się wraz z rodzicami do Polski.
- Muzyka była w moim domu od zawsze. Rodzice muzykowali, śpiewaliśmy podczas świąt, tata miał swój zespół – opowiada Mirosław „Mynio” Ortyński. I dodaje: - Rodzice chcieli, żebym w życiu zajął się czymś innym, miał konkretny zawód. I nie posłuchałem się.
- Ludzie uwielbiają taką muzykę na koncertach, więc oni przygarniają sobie szybko wszystkich. Uwielbiam, jak Lolek w trakcie muzykowania przechodzi na język ukraiński. On trzyma ten duży zespół w garści, a to nigdy nie jest łatwe zadanie – dodaje Jerzy Owsiak.
- Ich mocną stroną jest sekcja dęta. Zazdroszczę im niektórych świetnych muzycznych rozwiązań – chwali Łukasz Golec.
Z dala od zgiełku
Mimo licznych propozycji, członkowie zespołu nigdy nie zdecydowali się na przeprowadzkę do Warszawy. Do dziś mieszkają w swoich rodzinnych stronach.
- Od początku naszej działalności nie byliśmy otwarci specjalnie na tzw. showbiznes. Dobrze nam we własnym sosie, zostaliśmy w miejscu, gdzie się wychowaliśmy i tutaj tworzymy. To miejsce na pewno nam służy. Nie ma już potrzeby, by przenosić się do stolicy – tłumaczy Piotr „Lolek” Sołoducha.
- Największą zaletą zespołu jest to, że jeden stoi za drugim i nawzajem się wspieramy. To nie jest udawana poza. Naprawdę się lubimy – dodaje Łukasz „Kojro” Kojrys, manager zespołu Enej.
Najpopularniejszą piosenką zespołu Enej pozostaje „Kamień z napisem Love”. Teledysk do tego przeboju ma aż 67 milionów odsłon w internecie.
- Wielu nam mówiło, że nasze pięć minut szybko minie i musimy z nich korzystać. Zdarzyło się inaczej. Dzięki ludziom, naszej pracy, której się poświęcamy. Cały czas daje nam to frajdę, satysfakcję i oby to trwało jak najdłużej – kończy Piotr Sołoducha.