Szczęśliwe dzieciństwo
Rodzice Gabrieli Muskały są lekarzami - tata kardiologiem, mama okulistką. Dzieciństwo spędziła, mieszkając nad gabinetem lekarskim.
- Miałam cudownych rodziców. Dali mi wiele bardzo wiele. Mama spokój i ciepło. Ojciec dozę szaleństwa. Mama zawsze akceptowała moje wybory, mówiła, że mogę robić to, co chcę. Ojciec widział zagrożenia i chciał mnie przed nimi przestrzec – podkreśla aktorka.
Wsparcie ze strony rodziców było bardzo ważne w wyborze życiowej drogi.
- Pamiętam, gdy zrobiłam swój pierwszy, ważny spektakl. Byłam już po pierwszej nieudanej próbie dostania się do PWST w Krakowie, ojciec przyszedł i powiedział mi, że widzi, że to jest to, co kocham i mam się nie poddawać w drodze po marzenia – opowiada Muskała.
Rodzinne Ołdrzychowice to do dziś najważniejsze miejsce w życiu artystki.
- Uważam się za szczęściarę, że mogłam spędzić dzieciństwo w tym magicznym miejscu. Zawdzięczam mu bardzo wiele. Przede wszystkim swoją wrażliwość. Czuję się przez to bogaczką. To skarb, którego nie ma nikt inny – wyznaje Gabriela Muskała i dodaje: Wyniosłam z tego miejsca taką wewnętrzną wolność i pewność, że chcę być niezależna. Świadomość, że od kogoś zależę mnie dławi. Muszę mieć fizyczną i psychiczną przestrzeń wokół siebie.
Aktorka
Gabriela Muskała od początku przygody z aktorstwem nie narzekała na brak propozycji.
- Jestem szczęściarą, od początku dużo grałam. Telefon z propozycjami dzwonił często, ale miałam też momenty przestoju. Ale nie martwiłam się nimi, wręcz cieszyłam, że mogę zająć się czymś innym, na przykład pisaniem – wspomina Muskała.
Publiczność pokochała ją za rolę rozhisteryzowanej Kasi w filmie "Moje córki krowy”, po którym jej kariera nabrała rozpędu.
- Gabrysia jest w takim momencie życia, że pędzi i chce zdobywać szczyty. To wspaniałe, bo to najwyższy czas, by świat docenił Gabrielę Muskałę - mówi Kinga Dębska, reżyserka.
Dzięki rolom w filmach „7 uczuć" , „Fuga" czy „Wołyń" znalazła się na aktorskim topie.
- Trzeba Gabryśki spytać, jakiego ma dilera, bo to jaki ma stopień zaangażowania w wiele spraw jednocześnie jest nie do ogarnięcia. To wulkan nie do okiełznania – dodaje Łukasz Simlat, aktor.
Muskała podkreśla, że starannie dobiera propozycje kolejnych ról. Zaznacza, że musi czuć projekt w którym bierze udział. Jej ostatnia duża rola serialowa to produkcja TVN pt. „Szóstka". To opowieść inspirowana prawdziwą historią przeprowadzenia łańcuchowego przeszczepu między trzema parami w Polsce.
- Wiedziałam, że tę rolę chcę dać Gabrysi, bo to osoba lekko rozedrgana i wieloznaczna. Gabrysia tę rolę wypełniła sobą – mówi Kinga Dębska.
Scenarzystka
Muskała od kilku lat zajmuje się także pisaniem. Razem ze swoją siostrą tłumaczką napisały i wystawiły kilka sztuk. Jednak to scenariusz filmu Fuga, który stworzyła, okazał się największym sukcesem i przyniósł jej uznanie w kraju i zagranicą.
- Wiedziałam od razu, że to mój temat. Nie miałam planu napisać roli dla siebie, ale tak się stało i tak zaczęła się moja trzynastoletnia przygoda z tym projektem, która miała cudowne zwieńczenie w Cannes w zeszłym roku – mówi Muskała.
Kreacja która stworzyła w filmie według swojego scenariusza, wywołała uznanie na najbardziej prestiżowym festiwalu filmowym w Cannes. Brawurowo zagrana postać kobiety, która traci pamięć, przyniosła jej zachwyt widzów i została doceniona przez środowisko filmowe nagrodą Orła za odkrycie roku w kategorii scenariusz.
- Nagroda za scenariusz to coś zupełnie nowego w moim dorobku – mówiła tuż po otrzymaniu nagrody.
Życie prywatne
Gabriela Muskala prywatnie przez 15 lat była związana z reżyserem Gregiem Zglińskim. Ma 24-letniego syna Michała.
- Greg jest dla mnie bardzo ważnym reżyserem, nie tylko dlatego, że spędziliśmy razem 15 lat prywatnego życia. Artystycznie bardzo się wzajemnie inspirowaliśmy. Pozostajemy w przyjaźni – podkreśla.
Muskała od lat wierna jest scenie teatralnej. Gra w Teatrze Jaracza w Łodzi i Teatrze Narodowym w Warszawie.
- Przy całej swojej wrażliwości i delikatności, ona jest bardzo silna wewnętrznie. Potrafi ryzykować, bo jest inteligentna i doskonale rozumie, że tylko ryzyko może dać nam krok do przodu – kwituje aktor Robert Więckiewicz.