Witkowski: moje pisarstwo to jest taki Almodovar

TVN UWAGA! 3629284
TVN UWAGA! 135657
Gdy osiem lat temu wydał „Lubiewo" zaszokował nie tylko krytyków. Powieść, opisująca życie homoseksualistów ze zmianą ustroju w tle okazała się przełomowa w polskiej literaturze. Jej autor Michał Witkowski szokuje również w życiu prywatnym - ogłaszając na przykład swój ślub ze stylistą Tomaszem Jacykowem. Czym jeszcze może nas zaskoczyć?

- To jest pisarz, który kreuje literaturę i siebie w literaturze i w życiu. Jest tak mało utalentowanych pisarzy. A on jest talentem bardzo oryginalnym, niezwykłym, nie pasującym do tego, co się u nas dzieje i co się u nas pisze – mówi Janusz Głowacki, pisarz. Międzyzdroje to miejsce, w którym Michał Witkowski chętnie bywa i pracuje. Tu także umieścił akcję dwóch swoich książek: kryminału „Drwal”, a przede wszystkim dużą część pierwszej, czyli „Lubiewa”, od której zaczęła się popularność pisarza. - Tutaj czuję się jak w domu i jak w fikcji. Od razu chce mi się coś pisać. Tak mam – przyznaje Michał Witkowski. - Lubiewo jest jedną z najważniejszych książek, które powstały po 1989 roku, i jedną z najlepszych. Tam są wspaniałe dialogi, mocno narysowane postacie – mówi Piotr Gruszczyński, dramaturg. - Moje pisarstwo to jest taki Almodovar. Tam jest i miłość, i zbrodnia, i wszystkie wabiki literatury popularnej. Ja 10 lat nie miałem własnego stylu. Mniej więcej 1994 roku do 2004 kiedy wyszło Lubiewo. Nigdy nie wygrywałem na konkursach, nikt mnie nie czytał i nie wydawała. Wreszcie przestałem się kontrolować i mamy „Lubiewo”. Kiedy skończyłem pisać „Lubiewo” poczułem, że zrobiłem kupę na środku salonu. I albo będzie to uznane za instalację artystyczną, albo tylko za kupę. To była wielka niewiadoma – przyznaje Michał Witkowski. Niewiadoma okazała się ogromnym sukcesem. Witkowskiego czytano i pisano o nim. „Lubiewo” i kolejne książki zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. Coraz chętniej też są przenoszone na scenę w Polsce i za granicą. A sam autor z miejsca znalazł się na topie, nie tylko literackim. - Ja byłem przez 10 lat pisarzem, który nie miał książki, tylko publikował w pismach. Byłem głodny sukcesu. Zgadzałem się na wszystkie wywiady. Nic mądrego w programach nie mówiłem, po prostu byłem – mówi pisarz. Witkowski ukończył polonistykę i prawie się doktoryzował na Uniwersytecie Wrocławskim. Szkoła nie zawsze jednak była jego priorytetem. Po pierwszej klasie liceum przerwał naukę i uciekł z domu do Szwajcarii. Rodzina nie miała z nim kontaktu przez kilka miesięcy. - On zawsze chciał jakiejś zmiany. Mówił, że żyjemy mieszczańsko, zawsze szukał czegoś innego niż nasze spokojne życie – wspomina Izabela Witkowska. Poza powieściami Witkowski pisze także felietony i artykuły do gazet. Pisarz nie stroni też od prowokacji. Przy okazji premiery powieści „Margot” ogłosił i przez dwa tygodnie podtrzymywał w mediach plotkę o ślubie ze stylistą Tomaszem Jacykowem.

podziel się:

Pozostałe wiadomości