Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jest największą pozarządową organizacją charytatywną w Polsce. Powstała dokładnie 16 lat temu. Od tej pory zebrała i przeznaczyła 72 miliony dolarów na kupno sprzętu medycznego potrzebnego do leczenia polskich dzieci.

- Zobaczyłem w telewizji materiał, spotkanie z młodymi lekarzami, którzy opowiadali o kardiochirurgii dziecięcej – wspomina Jerzy Owsiak. – Chcieli wskrzesić tę dziedzinę medycyny w Polsce. Podobało mi się to, że super gadali, nie narzekali jak to jest w Polsce źle. Mówili, że mają swoją fundację i że chcą kupić jeden aparat – płucoserce, żeby leczyć polskie dzieci. Powiedziałem o tym w radiu i ludzie zaczęli przysyłać mi pieniądze.Jurek Owsiak zaczął współpracować z lekarzami i tak zrodziła się WOŚP. 16 lat temu nikt nie przypuszczał, że akcja nabierze takiego rozmachu.- Celem pierwszego finału był zakup jednego aparatu, który miał kosztować około 100 tys. zł. – wspomina dr Bohdan Maruszewski,kardiochirurg z Centrum Zdrowia Dziecka. Po pierwszym finale do Kliniki Kardiochirurgii CZD znalazło się milion siedemset tysięcy dolarów!Hymn Wielkiej Orkiestry znają chyba już wszyscy. Stworzył go muzyk blisko związany z Fundacją.- Przełamały się bariery między ludźmi długowłosymi w podartych spodniach, a starszą częścią ludności naszego kraju – mówi Wojciech Waglewski z zespołu Voo Voo. – Okazało się, że ci długowłosi, to nie tylko palą heroinę, albo wąchają haszysz, a że to fantastyczni młodzi ludzie, którym trzeba dać jakiś pomysł.Telewizyjna zbiórka pieniędzy zaczęła się w programie „Róbta, co chceta”. Był on adresowany do młodych miłośników rock’n’rolla.- Nagle w Polsce nastąpił wysyp naśladowców Jurka Owsiaka – wspomina Agata Młynarska, współprowadząca program „Róbta, co chceta”. – Nagle wszyscy zaczęli mówić tak, jak Jurek. I w różnych relacjach z miast zaczęli wyrastać Owsiakowie danych miejsc, którzy zaczęli prowadzić te finały tak samo, jak Jurek.Obecnie w Fundacji zatrudnionych jest 20 osób. To głównie byli wolontariusze, którzy od wielu lat wspierają inicjatywę Jurka Owsiaka. Jednym z nich jest Krzysiek Dobies.- Pracuję tu 6 lat, wcześniej byłem wolontariuszem – wspomina Wizyt: Krzysztof Dobies. - Wysłałem ankietę i otrzymałem legitymację, to był drugi finał WOŚP. Zrobiłem puszkę z pudełka po butach, pomalowałem ją na czerwono i ruszyłem w miasto.Podczas Finałów WOŚP prowadzona jest licytacja serduszek ze złota. Każde z nich wykańczane jest ręcznie przez pracownice mennicy polskiej.– Cieszy mnie, gdy widzę te serduszka na licytacji – mówi Ewa Kotlińska. – To dla mnie jest zaszczyt, że mogę je robić.Nie wszyscy doceniają to, co Jurek Owsiak robi dla polskich dzieci. Już od samego początku Fundacja krytykowana jest przez ludzi, którzy najwyraźniej nie wiedzą, co znaczy pomagać innym.- Jurek Owsiak jest osobą, która zawsze gromadziła wokół siebie tłumy dobrych ludzi, zawsze wyzwalał pozytywną energię – komentuje Monika Olejnik, dziennikarka. – To się nie podobało ludziom, którzy też mogli wyzwolić pozytywną energię, ale tego nie potrafili. To, co robił Jurek nie podobało się niektórym księżom, nie wszystkim, bo część z nich zrozumiała, na czym polega siła Jurka Owsiaka i potrafili się do tego przyznać. Ale są tacy, którzy nie lubią go do tej pory i potępiają jego wszystkie inicjatywy.Julka jest jednym z kilkudziesięciu tysięcy dzieci, które skorzystały ze sprzętu zakupionego przez WOŚP. Gdyby nie ofiarność Polaków i determinacja pracowników Fundacji wielu z tych dzieci nie byłoby dzisiaj już na świecie.- Bez tego sprzętu ratowanie tych dzieci byłoby niemożliwe – podsumowuje dr. Bohdan Maruszewski.

podziel się:

Pozostałe wiadomości