Jerzy Urban kłopoty sprawiał od dziecka. Najpierw buntował się przeciw chodzeniu do przedszkola, następnie demonstrował swoje niezadowolenie w szkole. (zobacz zdjęcia) - Rodzice byli przyzwyczajeni do kłopotów. Nie chciałem chodzić na francuski, bo mnie głowa boli od obcych języków. Ale z pomocą przyjaciół przeciągnęli mnie za te wielkie uszy przez szkołę – wspomina Jerzy Urban. Próbował studiować dziennikarstwo i prawo, ale wyrzucono go z uczelni. Dumnie przyznaje, że mimo to i tak udało mu się uniknąć wojska. Mówi o sobie, że jest nieprzystosowany i przekorny. - Mam paskudny charakter – dodaje. Jerzy Urban uchodzi także za wielkiego uwodziciela kobiet. Chociaż ma za sobą dwa małżeństwa, sentymentalnie wspomina okres samotności. ---obrazek _i/urban/8.jpg|prawo|Wraz z żoną Małgorzatą Daniszewską--- - Między pierwszym a drugim małżeństwem był czas, kiedy byłem samotny. Co za tym idzie miałem mieszkanie pełne dziewczyn i romans jednocześnie z kilkoma z nich. Każda służyła do czegoś innego. Jedna do łóżka, druga do reprezentacji, trzecia ogarniała mi mieszkanie, czwarta była dobra jako kumpel. Zobaczyłem wtedy, że ideał, to grupa kobiet – opowiada Jerzy Urban. Jerzy Urban przestał być kobieciarzem, gdy ożenił się z Małgorzatą Daniszewską. Z trzecią żoną jest już dwadzieścia lat. Co ich trzyma razem? - Powiem prawdę – bije mnie, tłamsi, jest najokropniejszym mężczyzną, jakiego poznałam. Nie mogę jednak od niego odejść. Jestem z nim dla pieniędzy – żartuje Daniszewska i dodaje, że Jerzy Urban uwiódł ją swoimi perfumami i nieprzeciętnością podczas przyjęcia, na które przyszedł z ówczesną żoną! Ich związek nie zawsze był dobrze odbierany przez innych. - Czasami ktoś splunął, gdy szliśmy z Jurkiem po ulicy. Teraz to się nie zdarza i brakuje mi tego – śmieje się Małgorzata Daniszewska. W domowym zaciszu Jerzy Urban nie sprawia wrażenia skandalisty. Kolekcjonuje drewniane fajki, półki uginają się od książek, hoduje koty. Jego dom słynie jednak także z oryginalnych przyjęć, na które zapraszana jest elita. Dlaczego lista gości jest coraz krótsza? - Bo elita idzie do pierdla – śmieje się Jerzy Urban. Życie Urbana to pasmo skandali i prowokacji. Gdy został rzecznikiem rządu generała Jaruzelskiego jego nazwisko poznała cała Polska. Jego konferencje prasowe wzbudzały wiele emocji. Na jednej z nich, w czasie silnych mrozów w Nowym Yorku, obiecał Ameryce pomoc w postaci ciepłych śpiworów. Jerzy Urban jest postacią kontrowersyjną także z powodu wydawanego od czternastu lat czasopisma „NIE”. Na jego łamach publikuje tematy tabu - Uważam, że warto pisać wtedy, kiedy ma się do powiedzenia coś odrębnego lub przeciwnego. Jeśli podziela się opinie potoczne, to jest się chórzystą – kwituje Urban. Odrębność i kontrowersyjność poruszanych tematów stała się jednak powodem do wytoczenia przeciw Jerzemu Urbanowi, kilku spraw sądowych o zniesławienie a także o szerzenie pornografii. Ostatni skandal, to proces w związku z artykułem o papieżu. Chociaż Jerzy Urban przegrał i musi zapłacić 20 tys. zł kary, wyrok nie cieszy jego przeciwników. - Myślałam, że trochę posiedzi. On musi się opamiętać – mówi starsza kobieta. Zwolennicy Urbana przynieśli natomiast do sądu różowe kajdanki, jako symbol walki o wolność słowa. Zobacz także:Czarny AniołRosiewicz, spóźnialski perfekcjonistaTurnaua pasje utajoneMatka, pisz dalejVioletta Villas - Nigdy wam się nie zmienię