Największym przebojem, który go wylansował, jest piosenka "Cztery osiemnastki". Tomasz Niecik ma jednak na koncie też inne popularne piosenki m.in.: "Tutti frutti" czy "Lodołamacz".
Sposób na sukces
Skąd wziął się sukces Niecika? - Tylko strach w życiu paraliżuje człowieka przed osiągnięciem sukcesu. Tomasz jest bardzo odważną osobą, więc "hej do przodu!" i robi swoje - mówi brat Niecika, Karol Niecikowski.
I chociaż co jakiś czas pojawiają się opinie, że "Niecik się skończył", on sam jest innego zdania. - Realizuję swoje marzenia. Cyk, jest mercedes. Mówię: chcę mieszkanie: Cyk, jest mieszkanie. Chcę wakacje. Cyk, są wakacje - wymienia Tomasz Niecikowski. Spełni się nawet marzenie o powiększeniu rodziny o córeczkę. - W czerwcu mi się rodzi córa - mówi.
To, że jest barwną postacią, najbardziej w Nieciku urzeka jego żonę Luizę. - Życie przy nim staje się takie... weselsze. Jak wchodzi do domu i spojrzę na niego, to śmiać mi się chce. Tak działa na ludzi, że wywołuje w nich pozytywną energię - mówi Luiza Niecikowska.
Pasja dla zamożnych
Wielką pasją Niecika są... gołębie. Jak mówi, jest to hobby dla ludzi gotowych do poświęceń, zamożnych i posiadających dużo czasu. Tomasz jest aktywnym hodowcą tych ptaków już od piętnastu lat. Udało mu się w tym czasie wyhodować kilka czempionów.
Teraz marzy o tym, by być kojarzonym z rasą, nad której wyhodowaniem pracuje. - Że jak ktoś zobaczy tego ptaka, to powie: "Kurdę, to chyba od Niecika się wywodzi ten ptak" - mówi reporterowi UWAGI!. Jak szacuje, powinno udać mu się to za dwa lata.
"Nie lubię takich ludzi"
Udział w programie "Agent Gwiazdy" to ostatni wielki telewizyjny występ Niecika. Swoją szczerością oraz niewyparzonym językiem wzbudzał dyskusje i wywoływał emocje wśród uczestników programu i widzów. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tekstów, jakie wygłosił na antenie, było zwrócenie się do Odety Moro-Figurskiej słowami: "Myślisz, że jak chodzisz bez majtek, to wyglądasz szczuplej?". Jak teraz zaznacza Niecik, nie żałuje swojej wypowiedzi. - Powiedziałem jej prawdę - mówi.
- Przekroczył granice. Nie lubię takich ludzi - mówi Alan Andersz. - Przeprowadziłem z nim dwie rozmowy z dala od kamer i on fajnie mówił. Mówił głównie o rodzinie, o miłości do żony. Mówił naprawdę ładnie. [Gdy] tylko pojawiała się czerwona lampka, to już nie był ten sam człowiek - wspomina Alan Andersz.