Muzyk po rozpadzie Budki Suflera w 2014 roku założył zespół Romuald Lipko Band. W jego skład, oprócz Lipki, weszli Izabela Trojanowska i Felicjan Andrzejczak, a także młodzi artyści.
- Romek bardzo czuje każdego wykonawcę, każdego wokalistę i wie, jaką piosenkę ma napisać dla danego wokalisty, po prostu ma czuja , nie każdy posiada taką zdolność - mówił Felicjan Andrzejczak.
- Jako dziecko byłem świadkiem powstawania wielu wielkich przebojów... Myślę, że to jest dar, który on otrzymał od Boga - mówił Remigiusz Lipko, syn muzyka, i dodaje: - On jest osobą, która się nie boi, która podejmuje ryzyko. Myślę, że jest to cecha osób, które dużo osiągają w życiu - mówił Remigiusz Lipko.
Sam artysta w "Kulisach" wspominał moment, w którym zrozumiał, jak duży jest jego dorobek życia. - Taką wielopokoleniową, wymagającą publiczność, bardzo jednolitą pod względem oczekiwań, zobaczyłem na Woodstocku w 2014 roku i wtedy zobaczyłem tę akceptację tych kilkuset tysięcy ludzi. Wywołało to we mnie taką wewnętrzną, głęboką myśl, że spożytkowałem kawałek życia pożytecznie i z dobrymi wynikami - mówił artysta.
Lipko "każdą piosenkę traktuje bardzo emocjonalnie, każda przypomina jakiś moment w życiu". - Na tym polega ich siła, a Romek takich piosenek zrobił bardzo dużo. Praktycznie każda z nich jest związana z jakąś emocją, dla każdego człowieka coś znaczy - mówi Urszula, wokalistka dla, której komponował Lipko.
Wyskakiwał z pociągu
50 lat - tyle trwa przygoda Romualda Lipko z muzyką, ale również związek z jego żoną, Dorotą Lipko. - Dostałam pracę w domu kultury, a mój małżonek w tym domu kultury prowadził zespół Mirabelki - wspomina moment poznania.
Młody Romuald zaimponował swojej późniejszej żonie... głosem. - Szalenie reaguję na głos i ten głos był tak dojrzały... Absolutnie zdominował wszystkie inne cechy, był taki piękny, pięknie brzmiący - wspominała pani Dorota.
Romuald Lipko do ukochanej jeździł lokomotywami spalinowymi, które ciągnęły wagony towarowe. - Z szoferki od tego maszynisty zeskakiwałem na dziedziniec domu mojej narzeczonej. Zawsze miałem ze sobą bukiet forsycji - opowiadał artysta.
Kompozytor wraz z żoną byli zakochani w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, gdzie mieli swój dom. Posiadłość jest pełna obrazów polskich artystów z końca XIX i początku XX wieku. Antresolę zdobi rzeźba Świętego Nepomucena.