Pielęgniarska domowa opieka długoterminowa działa w Polsce od lat. Jej głównym zadaniem, jest zapewnienie ciężko chorym pacjentom fachowej opieki w optymalnych domowych warunkach, wśród bliskich. Teraz jednak decyzje urzędników mogą sprawić, że kilkadziesiąt tysięcy ludzi tę pomoc straci.Skala Brathel w punktach od zera do stu określa na ile pacjent jest samodzielny. Na przykład czy potrafi bez pomocy przyjąć leki, przygotować i zjeść posiłek, zadbać o higienę osobistą, czy też skorzystać z toalety. Im mniej punktów pacjent otrzyma, tym większej wymaga opieki. Zaostrzenie tych kryteriów oznacza, że pomoc pielęgniarki stracą ludzie tacy jak pani Antonina.Stanowisko NFZ i Ministerstwa Zdrowia dziwi i bulwersuje, bo jeszcze kilka lat temu ci sami urzędnicy zapewniali, że praca pielęgniarki środowiskowej zapewni pacjentom najlepszą opiekę. W najgorszej sytuacji są ludzie samotni, tacy jak pani Janina. Ponad osiemdziesięcioletnia kobieta chodzi przy pomocy balkoniku, nie jest w stanie wyjść z mieszkania , ani wykonać najprostszych czynności.Ministerstwo Zdrowia zapewnia jednak, że to pielęgniarki Podstawowej Opieki Zdrowotnej, pracujące z lekarzami rodzinnymi w przychodniach będą się zajmować chorymi takimi jak nasza bohaterkaPrzepisy niekorzystne dla pacjentów miały wejść w życie 1 stycznia, na razie wdrożenie zmian przesunięto na pierwszego marca. Mamy nadzieję, że urzędnicy zweryfikują swoje plany tak, aby oszczędności nie były robione kosztem pacjenta.