Warszawa, 21.01.2010 r.W trosce o jak najlepsze oddanie rzeczywistości, nienaruszanie dóbr osobistych Banku Pekao SA i niepowielanie nieprawdziwych informacji przedstawianych w innych mediach, uprzejmie proszę o zapoznanie się z poniższym stanowiskiem Banku przed emisją dzisiejszego magazynu „TVN Uwaga”. Jednocześnie pragnę podkreślić, że w momencie dokonywania nagrania z red. Mariuszem Zielińskim w dn. 18.01.2010 nie wszystkie okoliczności zdarzenia z dnia 10 stycznia 2010 roku z budynku na ul. Grzybowskiej były mi znane. Tym samym, nie do wszystkich mogłem się odnieść w sposób adekwatny i szczegółowy. Ponadto, w reakcji na ww. zdarzenia, Bank Pekao podjął w ciągu ostatnich dni szereg działań, których przedstawienie telewidzom wydaje się kluczowe dla rzetelnego przedstawienia całego tematu.* Budynek na ulicy Grzybowskiej od ponad pół roku nie jest już budynkiem centrali Banku Pekao, ta została bowiem przeniesiona do kompleksu Lipowy Office Park na ul. Żwirki i Wigury 31. Co więcej, na mocy decyzji Prezesa Narodowego Banku Polskiego z dn. 31 marca 2009 roku budynek ten stracił status placówki bankowej podlegającej obowiązkowej ochronie (patrz załącznik). Od tego czasu stanowi zatem wyłącznie budynek biurowy, jakich w centrum Warszawy znajdują się dziesiątki. Dodatkowo, od tego czasu odbywa się w nim remont, co skutkuje koniecznością dostępu do budynku osób trzecich (pracownicy firm budowlanych, elektrycznych i montażowych) z zastosowaniem uproszczonej procedury wstępu.* Na parterze ww. budynku zlokalizowana jest filia oddziału banku, jednak pomieszczenia skarbcowe pozostają niewykorzystane, a żadne wartości pieniężne nie są tam przechowywane. W tym kontekście posługiwanie się przez red. Zielińskiego sformułowaniem „skarbiec” w trakcie przedmiotowego nagrania jest nadużyciem.* System monitoringu, który pozostał w budynku z czasów jego wykorzystywania jako centrali banku, jest wykorzystywany np. do zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpożarowego, co w tak wysokim budynku jest wymagane odrębnymi przepisami. Tym samym wydruk rozmieszczenia kamer monitoringu na poszczególnych piętrach tego budynku biurowego nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa antywłamaniowego.* Będący w Państwa posiadaniu wydruk godzin wejścia i wyjścia pracowników z budynku jest niczym innym tylko dokumentacją posługiwania się kartami dostępu przez uprawnionych pracowników. W żadnym razie nie stanowi on zbioru danych osobowych jako zawierający tylko i wyłącznie imiona i nazwiska pracowników, a tym samym trudno mówić o naruszeniu tajemnicy dostępu do danych osobowych. Kluczowe jest jednak to, że ów dokument w żaden sposób nie dotyczy klientów Banku.* Wewnętrzne postępowanie bankowe mające wyjaśnić podejrzane zachowanie pracownika firmy ochroniarskiej w dniu 10.01.2010 w godzinach wieczornych, zostało rozpoczęte zanim poinformowały o nim media na skutek szczegółowej kontroli wykazu wejść i wyjść w tym budynku biurowym (wewnętrzną notatkę w tej sprawie z dn. 13.01.2010 wysyłam w załączniku). W jego efekcie Bank rozwiązał z dniem 19.01.2010 roku umowę z firmą ochroniarską na skutek nienależytego wykonania swoich zadań, a także przeorganizował wszelkie systemy, do których pracownicy firmy ochroniarskiej mieli dostęp.* Najważniejszą informacją jest jednak fakt, który starałem się uwypuklić w trakcie przedmiotowego nagrania, że pracownicy zewnętrznej firmy ochroniarskiej nie mieli dostępu do żadnych środków, ani też danych dotyczących klientów Banku. Dostęp do wartości związanych z klientami i ich obsługą mają tylko i wyłącznie pracownicy banku, i to na wyłącznej zasadzie komisyjności. A zatem wszelkie dane dotyczące klientów tej filii, jak również całego banku, są całkowicie bezpieczne.Ponadto chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że Bank Pekao podejmie wszelkie dostępne prawem środki zmierzające do ochrony swojego dobrego imienia oraz zapewnienia tajemnicy przedsiębiorstwa. Cała sprawa zostanie również przez Bank, jako instytucję w niej poszkodowaną, skierowana do prokuratury. W związku z tym proszę o szczególną wrażliwość na wszelkie niuanse tej sprawy. W nawiązaniu do naszych rozmów telefonicznych, podtrzymuję również swoją gotowość do uzupełnienia poniedziałkowego nagrania o ww. wątki oraz informację dotyczącą zdarzeń z ostatnich dni - czy to w formie nagrania z reporterem, czy też jako gość w studiu telewizyjnym. Pozostaję z nadzieją, że obu stronom zależy w tej sytuacji na jak najbardziej rzetelnym przedstawieniu rzeczywistości.Z poważaniem,Arkadiusz MierzwaDyrektor Biura PrasowegoBank Pekao SA