„Odważna i wrażliwa”. Kulisy Sławy Magdaleny Boczarskiej

TVN UWAGA! 353321
Odważna, wrażliwa i autentyczna, tak mówią osoby, które znają ją bliżej. W Kulisach Sławy aktorka Magdalena Boczarska.

Magdalena Boczarska w branży filmowej pracuje od 20 lat.

- Jest bardzo dobrą aktorką. Magda nie robi nic na 50 proc. czy 70 proc. Robi wszystko na 100 proc. Spotkanie z taką aktorką daje gwarancję, że we wszystkim będzie prawdziwa i uczciwa – chwali Tomasz Mandes, reżyser „Heaven in Hell”.

Najnowszy film

Magda zazwyczaj gra silne kobiety, które walczą o swoje szczęście. W „Heaven in Hell” wciela się w postać Olgi, kobiety, która decyduje się na romans z młodszym mężczyzną.

- Zdaję sobie sprawę, że jestem postrzegana jako dość atrakcyjna kobieta. Oczywiście, jak każda z nas, mam kompleksy, nie będę o nich mówić, żeby nikt nie zauważył, ale ja się dość dobrze czuję ze swoim wiekiem. Jestem po czterdziestce i moja bohaterka jest dokładnie w tym samym wieku, co ja – mówi aktorka.

- Z jednej strony obsadzono mnie w roli w miarę atrakcyjnej kobiety, a z drugiej strony przypominano mi: „Hello, ale ty masz zmarszczki”. Kamera szukała moich zmarszczek, zamiast je ukrywać, jak to czasem ma miejsce w przypadku innych produkcji – opowiada Boczarska. I dodaje: - Zostawiło mnie to z rozgrzebaną konkluzją na temat przemijania. Ale nikt nie wymyślił na to antidotum. Wychodzę z założenia, że trzeba dbać o siebie, ale bałabym się, że większa ingerencja odbierze mi aktorską tożsamość i pozbawi mnie szans zagrania ciekawych i wiarygodnych ról.

W „Heaven in Hell” Magdzie partneruje Simone Susinna, który na swoim koncie ma dopiero kilka ról.

- Magda dużo mnie nauczyła. Sama pracuje w tym zawodzie od dawna i jest jedną z najlepszych polskich aktorek. Najważniejszą poradą, jaką od niej dostałem, było to, żeby grać oczami. Żeby poczuć emocje wewnątrz siebie i przekazać je widzowi przez oczy – tłumaczy Susinna.

- Pracując nad tą historią, stwierdziliśmy, że to jest scenariusz dla Magdy Boczarskiej, bo Olga to jest Magda. Jest eteryczna, dojrzała, a jednocześnie wciąż bardzo piękna i subtelna – mówi Ewa Lewandowska, producentka „Heaven in Hell”.

„Odważna i wrażliwa”

Od innych aktorów najczęściej można usłyszeć, że Magda jest odważna i wrażliwa.

- Jest coś takiego w dotyku matki, że ten dotyk jest nieporównywalny do czegokolwiek innego. Jak moja mama złapie mnie za rękę, to mam wrażenie, że serce przestaje bić. Magda ma taki dotyk. Tę czułość widać też w oczach, tego nie da się udawać – przekonuje aktorka Katarzyna Sawczuk.

Magda nie boi się odważnych scen ani takich, w których musi grać naprawdę silne emocje. Na planie, kiedy tylko ma okazję, próbuje nowych rzeczy – sportów walki, a nawet skoku ze spadochronem.

- Któregoś dnia postanowiła poinformować mnie, że sama wyskoczy ze spadochronem. Nie chce mieć kaskadera, dublera. Po długiej dyskusji doszliśmy do wniosku, że nie możemy jej nie pozwolić tego zrobić. I rzeczywiście to się wydarzyło – mówi Ewa Lewandowska, producentka „Heaven in Hell”.

- To był mój ostatni dzień zdjęciowy i w razie czego wszystko mieli zgrane - śmieje się Boczarska. I dodaje: - To była totalna frajda.

Rodzina

Magda urodziła się w Krakowie, dziś razem z partnerem, Mateuszem Banasiukiem i synkiem Heniem, mieszka w Warszawie, na Powiślu. Często powtarza, że spotkało ją późne, ale niezwykle intensywne macierzyństwo.

- Bardzo mnie zmieniło. Nie jestem już tą samą osobą. Jak masz dziecko, to pojawiają się troski typu, czy on jest bezpieczny, jak mu pójdzie w życiu, czy pójdzie dobrą drogą – tłumaczy.

Niezmiennie, aktorstwo dla Magdy jest bardzo istotne.

- Cieszyło mnie i zawsze było dla mnie niezmiernie ważne, że projekty, w których gram, zostawiają coś w widzach. Że mogą budzić pewnego rodzaju dyskusje, powodować refleksje, albo też dawać odpowiedź na pewne pytania czy dodawać odwagi. To jest wartość dodana, która jest dla mnie niesamowicie satysfakcjonująca. Daje mi też głębokie poczucie, że to co robię, ma sens - podkreśla.

„Heaven in Hell” można oglądać w kinach od 10 lutego.

podziel się:

Pozostałe wiadomości