O Pameli i Izabelli

Kto z naszych artystów może pochwalić się 45-letnim stażem na estradzie, dał ponad 10 tysięcy koncertów, sprzedał blisko 10 milionów płyt i unieśmiertelnił się jedną z najsłynniejszych w historii polskich piosenek?

Izabella Skrybant – Dziewiątkowska na estradzie występuje już od prawie 45 lat. Jesienią 1963 r. powstał we Wrocławiu Tercet Egzotyczny. Izabela, jak prawdziwa muchacha, strojna w meksykańską suknię z falbanami, razem z dwójką gitarzystów w sombrerach, śpiewała piosenki o dolach i niedolach chłopców z naszego puebla i wysuszonej ziemi, której niebo skąpi kropli deszczu. - Ich fenomen polega na szczerości przekazu – mówi Paweł Kukiz, muzyk rockowy. – To, co robi Iza wynika z jej wewnętrznej potrzeby, a nie jest tylko sposobem zarabiania pieniędzy. Piosenka ”Pamelo, żegnaj”, z której pochodzą słowa o chłopcach z puebla (pojawiła się na pierwszej płycie Tercetu, wydanej w 1967 r.) bez wątpienia należy do najsłynniejszych hitów, jakie kiedykolwiek zaśpiewano w języku polskim. Tercet upodobał sobie śpiewać o dalekich krajach, w których zawsze świeci słońce, ciepłe i czyste morze łagodnie omywa piaszczyste plaże, a miłość trwa wiecznie. - Swoimi piosenkami o egzotycznych krajach dawali sygnał, że tam jest kraina radości, a nie tutaj – mówi Krzysztof Skiba, muzyk rockowy. – W latach 60-tych, gdy wszyscy chodzili w szarych ortalionach, miało to charakter zdecydowanie opozycyjny. Mijały lata, Tercet podbijał polskie estrady, wydawał złote płyty, zdobywał słuchaczy na świecie, i to nie tylko tych polskiego pochodzenia, jak to najczęściej bywa w przypadku światowych wojaży polskich zespołów. Grali w takich legendarnych miejscach, jak paryska Olimpia i nowojorska Carnegie Hall. Byli tacy, którzy przy ich piosenkach ronili łzy, dla innych repertuar i estradowy image Tercetu był ucieleśnieniem kiczu. - Każdy ma inną miarę – mówi Katarzyna Dziewiątkowska – Mleczko, córka Izabelli Skrybant – Dziewiątkowskiej. – Dla jednych kiczem jest Tercet, barwny, nieprzystający do polskich depresji, a dla innych kiczem będzie szary i smutny zespół. Dla mnie takie ocenianie nie ma sensu – każdy ma swój gust. Dwie córki urodziły się z małżeństwa ze Zbigniewem Dziewiątkowskim, założycielem, muzykiem i kompozytorem piosenek tercetu. Zmarł w 2002 r. - To była nieodłączna para – mówi Szymon Szurmiej, dyrektor Teatru Żydowskiego w Warszawie, przyjaciel rodziny Dziewiątkowskich. – Kochali się bardzo. Byli cudowną parą, a potem cudowną rodziną. To była para na zawsze. Rok wcześniej umarł drugi z męskiej części grupy, Zbigniew Adamkiewicz. Izabela nie zawiesiła działalności grupy. Pojawili się dwaj nowi muzycy - basista bluesowy Włodzimierz Krakus i gitarzysta jazzowy Janusz Konefał. W koncertach tercetu biorą też udział córki Dziewiątkowskich i mąż jednej z nich. - Dopóki bawię i wzruszam, dopóki mnie kochają, chcę śpiewać – mówi Izabella Skrybant – Dziewiątkowska. - Gdy ludzie mówią mi – dziękuję, że pani daje nam tyle radości, to czy może być coś piękniejszego?

podziel się:

Pozostałe wiadomości