Ewa Kasprzyk jako jedyna polska aktorka dostała zgodę samego Pedro Almodóvara na wystawienie jego monodramu o prostytutce. Jeździ z nim po Polsce, a w naszym kraju opowiadać przed widownią tak bulwersującą historię to akt sporej odwagi. Ale Ewa Kasprzyk jest znana z tego, że strach przed artystycznym ryzykiem jest jej daleki.- Grałam w bardzo małych miejscowościach, gdzie można obawiać się reakcji publiczności – mówi Ewa Kasprzyk. – Gdy wyjmuję szklanego penisa [rekwizyt w sztuce], widzowie pytają, co to jest. Schodzę ze sceny i pokazuję, żeby każdy mógł dotknąć.Z racji swej odwagi w podejściu do spraw obyczajowych, aktorka jest popularna w środowiskach homoseksualnych i libertyńskich, z czego jest dumna. Została nawet honorową członkinią jednego z gejowskich klubów.- Wchodzi z brawurą, z podniesionym czołem – mówi Tomasz Raczek, krytyk filmowy. – Geje ją uwielbiają, uważają za "babę z jajami". Ma nieprawdopodobną, brawurową energię. Nie sposób jej nie kochać.Ewa Kasprzyk uczyła się tańca, a karierę aktorską zaczynała na Wybrzeżu. Nie myślała o przeprowadzce do Warszawy, a kiedy się to w końcu stało zaczęła występować w teatrach stołecznych, filmach fabularnych i serialach telewizyjnych. Największą popularność przyniosły jej role w "Złotopolskich" i "Magdzie M.", największe uznanie - dramatyczna rola w filmie Artura Urbańskiego "Bellissima", za którą nagrodzono ją na festiwalu w Gdyni.- Ciągnęło się za mną widmo Ilony ze "Złotopolskich" – mówi Ewa Kasprzyk. – Gdy potrzebują kogoś do komedii romantycznej, to jestem za mało znana, jak chcą do filmu artystycznego, to jestem za bardzo znana.Dlatego, z właściwą sobie energią, swoją karierę organizuje sama. Przykładem – wspomniane tournée ze sztuką Almodóvara.- Ewa jak ma wolną chwilę, to sama sobie coś wymyśla – mówi aktor Andrzej Nejman. – Premier Tusk by się ucieszył, bo to przykład samozatrudnienia. To fighterka.Mniej zaradna jest Ewa Kasprzyk w domu. Jej córka przyznaje, że matka ani na gotowaniu, ani na praniu się nie zna, więc tych umiejętności musiała nauczyć się sama.- Jesteśmy bardzo do siebie podobne – mówi Małgorzata Bernatowicz, córka Ewy Kasprzyk. – I z wyglądu, i z zachowania. Obie lekko zakręcone. Ciągle coś gubimy, o czymś zapominamy. Czasem się spieramy, w sprawach codziennych. Ale dobrze nam się żyje razem.Ewa Kasprzyk mówi, że z chęcią zagrałaby jeszcze coś równie interesującego, jak rola w "Bellissimie", chociaż, jak twierdzi, mogłaby ją zagrać chyba tylko u Pedro Almodóvara, bo w polskim kinie nikt nie chce zatrudniać aktorek w dojrzałym wieku. Nie załamując z tego powodu rąk, gra w kilku warszawskich teatrach i przygotowuje kolejny autorski, oczywiście kontrowersyjny, spektakl.