- Przez całe życie zdążyłem się do siebie przyzwyczaić i lubię siebie za to, że jestem tak potwornie zaskakujący, nawet dla samego siebie – śmieje się Tomasz Jacyków.Tomek pracę w telewizji zaczął od programu „Musisz to mieć” w TVN Style i wszystkich zaskoczył bezkompromisowością, ciętym językiem i niewybrednymi komentarzami.– Tomek krytykuje wszystkich dookoła –mówi Anna Puślecka, dziennikarka TVN Style. – Jak przychodziliśmy na plan, to od razu było: tu wystaje brzuch, ta za chuda, ta za gruba, ta źle ubrana. Zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić, ale zdarza mu się przegiąć.Dzisiaj Tomek robi to samo, czyli ocenia wygląd innych w programie Dzień Dobry TVN. Jego ciętego języka boi się nawet producent programu.- Ja się boję z nim rozmawiać – śmieje się Remik Maścianica, producent Dzień Dobry TVN. – Mam wrażenie, że on nie słucha, tylko patrzy jak wyglądasz. Nie chciałbym usłyszeć krytyki z jego ust.- Myślę, że nasze gwiazdy nie lubią Tomka, bo duża część z nich to bałwany bez dystansu do siebie, niepotrafiące śmiać się same z siebie, napięte na swoim punkcie i zadęte – komentuje Marcin Prokop, prowadzący Dzień Dobry TVN. – Tacy ludzie mogą go chcieć unikać, bo wali między oczy.O względy Tomka zabiega jednak wiele kobiet, niektóre wręcz ubóstwiają go. Jedną z nich jest Agnieszka Perepeczko.Publiczne osoby, które zostały przez Tomka ocenione bardzo surowo niechętnie wypowiadają się na temat stylisty, wyjątkiem jest Ewa Minge.- Dopóki się wypowiadał na temat mojej twórczości, było w porządku - mówi Ewa Minge, projektantka mody. – Każdy ma prawo wypowiadać się na temat tego, co robią inni. Ale zdecydowanie większe prawo mają ci, którzy sami coś robią. Kiedy jednak te opinie dotyczyły mojej osoby personalnie, to wydawało mi się to nie na miejscu. Tomek nie tylko mówi o modzie, ale stylizuje wiele znanych i mniej znanych osób. Jego klientami są głównie ludzie sukcesu – biznesmeni, prawnicy, menagerowie, którzy w szczególny sposób muszą dbać o swój wizerunek.- Ze swoimi klientami wchodzę w bardzo intymny kontakt – mówi Tomek. – Ja wchodzę do ich szafy, przeglądam bieliznę. Nie krępuje mnie to, bo przecież ja nie mam wstydu – śmieje się stylista.– Spotkania z Tomkiem są dla mnie świetną odskocznią od życia codziennego – mówi Małgorzata Serwicka, klientka Tomka Jacykowa. – Ja je wręcz celebruję. Tomek jest zarazem świetnym przyjacielem, po zakupach chodzimy na obiad, na kawę, rozmawiamy o wielu sprawach. Na co dzień siedzę w ustawach, paragrafach, więc spotkania dodają kolorytu szarej codzienności. I to jest bardzo miłe i sympatyczne.Najbliższą osobą Tomka jest jego matka. To dla niej został w Polsce, choć jego niebanalny styl bycia nie zawsze jest tu akceptowany.- Były chwile, że chciałem chodzić do zawodówki np. mechanicznej i nie wyróżniać się. Pewnie byłoby mi łatwiej, ale jestem, kim jestem i tego nie zmienię – podsumowuje Tomek.Czytaj również:Raczek – pies na telewizję