Pandemia z dnia na dzień zatrzymała rozpędzoną branżę rozrywkową.
- Poczułem się dziwnie, jakby ktoś bez mojej wiedzy obsadził mnie w filmie katastroficznym. To, że wszystko nagle się skończyło, wyhamowało, było nierzeczywiste – ocenia Janusz Józefowicz, dyrektor artystyczny Teatru Studio Buffo.
- Jesteśmy w domu od dziewięciu miesięcy. I nie wiemy, kiedy będziemy mogli wrócić do dawnego życia, do grania – dodaje Natasza Urbańska, aktorka, piosenkarka i tancerka.
Aktorzy walczą o przetrwanie
- Kiedy już ochłonęliśmy, zaczęliśmy zastanawiać się, co robić. Nasz zespół został kompletnie pozbawiony środków do życia. Młodzi ludzie, którzy grali czterdzieści spektakli miesięcznie, nagle z dnia na dzień, stracili pracę. Nie mają etatów, bo byli zatrudniani na umowę o dzieło, a więc też mają zero wpływów. A pozostają zobowiązania: rodziny, dzieci, kredyty – mówi Józefowicz.
Aktorzy Studia Buffo nie siedzieli jednak z założonymi rękami. Do sieci trafiły krótkie filmy z ich udziałem – jak mówi Janusz Józefowicz – klipy pandemiczne, ku pokrzepieniu serc.
- Fantastycznie to zadziałało, na pierwszym z filmów mieliśmy około 2 milionów odtworzeń. Ludzie byli spragnieni takiej dawki optymizmu – zdradza.
SamTeatr Studio Buffo działa dzisiaj w zmienionej formule. Pomysłem na jego ratowanie jest cykl recitali, które można oglądać na żywo w internecie. Odbyły się już spotkania z muzyką polską, bałkańską czy rosyjską.
- Teraz każdy dzień spędzony w teatrze to dla mnie święto. Wcześniej normą było, że codziennie mam spektakl, koncert, jakiś wyjazd. W tych czasach to wielka przyjemność, że możemy się spotkać i razem zagrać na scenie – mówi Natasza Urbańska.
Najbliższe plany
Janusz Józefowicz pracuje nad filmową wersją musicalu Polita, opowiadającego historię wielkiej gwiazdy Hollywood – Poli Negri.
- Mam nadzieję, że filmowa Polita ujrzy światło dzienne w lutym 2021 roku – zdradza.
Z kolei Natasza Ubrańska na przyszły rok planuje wydanie solowej płyty. Będzie promował ją teledysk, który artystka nagrała na ulicach Warszawy.
- Nie chcę się poddawać temu wszystkiemu. Na przekór i pogodzie, i pandemii, staram się mobilizować. Chcę wykorzystać ten czas na nagranie płyty, na którą pewnie normalnie nie miałabym czasu. Staram się nie zmarnować tego czasu – zapewnia Natasza Ubrańska.
Reżyser-zielarz
Janusz Józefowicz relaksuje się zbierając i susząc zioła oraz robiąc domowe nalewki.
- Kora białej wierzby jest odpowiednikiem aspiryny. W mojej suszarni mamy też to, co zawsze wyrzuca się z kukurydzy – włosy. Polecam je szczególnie panom. Świetnie działają na sprawy związany z męskimi hormonami – zachwala Józefowicz.
- Wszystko co rośnie, jest pożyteczne dla człowieka, tylko trzeba umieć to wykorzystać – dodaje.
Czas refleksji
Czy pandemia wpłynęła na to, jak Janusz Józefowicz patrzy na życie?
- Był czas na to, żeby pomyśleć o telefonie do przyjaciela, z którym nie miało się kontaktu od roku. Robiłem to, o czym normalnie w pędzie dnia codziennego, człowiek zapomina – mówi Janusz Józefowicz. I dodaje: - Mam nadzieję, że gdy pandemia się skończy, wrócimy do tego, co było, ale bogatsi o to doświadczenie. Musimy pamiętać, że w każdej chwili ktoś może „odciąć kabelek” i wszystko się skończy. Myślę jednak, że wszystko wróci do normy, bo ludzie szybko zapominają o traumatycznych przeżyciach – ocenia Józefowicz.
- Kiedyś znowu będziemy się dobrze bawić – dodaje ze śmiechem.
Artystów Studia Buffo można oglądać na żywo w internecie. Najbliższe wydarzenie to koncert sylwestrowy.