Natalia Nykiel to ceniona i nagradzana piosenkarka muzyki elektro. Odważna i charakterystyczna. Znana m.in. z hitów „Error” i „Spokój”, którymi zyskała fanów i trafiła na szczyty list przebojów.
- Natalia wykreowała swój styl, z którym jest kojarzona. Nie boi się, nie kalkuluje, że jak coś zrobimy, to się nie sprzeda, ona jest po prostu sobą – chwali producent Michał „Fox” Król, z którym artystka nagrała płytę „Regnum”.
Praca nad krążkiem wiele kosztowała Natalię. Wokalistka przyznaje, że pandemia, zamknięcie w czterech ścianach i niepewność były dla niej bardzo trudnym przeżyciem i wpłynęły nie tylko na życie osobiste, ale i na twórczość.
- W którymś momencie zdałam sobie wówczas sprawę, że ani przez sekundę nie otworzyłam buzi, żeby sobie coś podśpiewać po nosem. Było mi to zupełnie niepotrzebne do życia, mimo że kiedyś było to jak oddychanie. Spotkałam się wtedy z psychologiem i bardzo mi to pomogło. Uświadomiło bardzo dużo rzeczy. Muzyka może być formą wyrzucania czegoś z siebie, przepracowywania, mierzenia się z potworami z szafy. I to była dla mnie fizycznie najtrudniejsza płyta w całej mojej karierze – przyznaje Nykiel.
Warszawa
Natalia zabrała nas na przejażdżkę po Warszawie. Chociaż wychowała się w Pieckach na Mazurach, to stolica jest jej drugim domem. Mieszka w niej już 8 lat i jest prawdziwą lokalną patriotką.
- Jestem team Praga – śmieje się Natalia. I wyjaśnia: - Jest blisko centrum, ale jest swojsko. Mieszka tutaj dużo moich znajomych. Na ten moment nie wyobrażam sobie życia po drugiej stronie Wisły.
A jaka jest Natalia?
- Znajomi śmieją się ze mnie, że jestem taką dziewuchą. Naprawdę jestem prostą dziewczyną. Sama śmieję się zawsze, że wszystkie moje problemy rozwiązują się, jak ktoś da mi super jedzenie. Kocham jeść. Jestem z osób uznających zasadę - przez żołądek do serca. Najlepsze w życiu rzeczy to podróżowanie, jedzenie, spędzanie czasu ze znajomymi i sport – wylicza.
Natalia ma duże zacięcie sportowe. Od zeszłego roku biega pięciokilometrowe dystanse, a jej prawdziwą pasją stała się jazda rowerem.
Edukacja
Natalia, mimo presji muzycznej i ciągłego koncertowania, była pilną i sumienną uczennicą. Fascynacja językami obcymi doprowadziła ją do ukończenia studiów kulturoznawczych. Natalia jest też inżynierem środowiska. Chętnie wraca do tamtych lat.
- Studia to był pierwszy skok w dorosłość, trzeba było radzić sobie samemu. Dostawałam od rodziców jakieś tysiąc złotych miesięcznie i musiałam za to opłacić mieszkanie, jedzenie, a i tak było wspaniale – mówi dziś.
Czy artystka od dziecka marzyła o karierze piosenkarki?
- Jak byłam mała, to moją największą idolką była Britney Spears. Tylko ja nie chciałam być piosenkarką, tylko nią. Muzyka nie była głównym celem. Fascynowała mnie jej postać. Na łóżku moich rodziców ćwiczyłam wszystkie jej układy – wspomina.
Jakie plany ma dziś artystka?
- Nie mam zupełnie żadnych. Żyję sobie z dnia na dzień, planuję różne muzyczne rzeczy, a dalej to nie wiem. Zobaczymy – kwituje.