Agnieszka Woźniak-Starak zaczynała jeszcze podczas studiów dziennikarskich w Warszawie. Najpierw w Polskim Radiu, a później w telewizji publicznej. Od 2013 roku związana jest z TVN. Jest dobrze znana widzom z takich programów jak i „Na językach” „Aplauz, aplauz”, czy ostatnich „Azja Express” oraz „Ameryka Express”.
- Zawsze była odważna i nazywała rzeczy po imieniu. Jak jej coś nie pasowało to mówiła to, po to, żeby to zmienić. Ona bierze sprawy w swoje ręce – mówi Tomasz Kammel, z którym dziennikarka pracowała w telewizji publicznej.
Od 2014 Agnieszka Woźniak-Starak roku jest partnerką producenta filmowego Piotra Woźniaka-Staraka. Syn milionerów oświadczył się dziennikarce podczas balu charytatywnego fundacji TVN „Nie jesteś sam”. W 2016 roku para wzięła ślub. Wydarzenie było sensacją dla fotoreporterów, przed którymi para uciekła do Wenecji.
- Wenecja ma w sobie magię. Jak płynęłam łódką do urzędu stanu cywilnego i machali mi turyści to było to niezwykłe i wzruszające. Unosiłam się nad ziemią, nie mogłam w to uwierzyć. Nie wyobrażam sobie piękniejszego ślubu – wspomina Agnieszka Woźniak-Starak.
- Mówią o nas „stare dusze”, mamy coś takiego, że bardzo dobrze się rozumiemy. Wiedziałem, że jest partnerem. Nie znam drugiej takiej osoby, jak moja żona. Bardzo dużo czyta, a z drugiej strony potrafi być wariatem – mówi Piotr Woźniak-Starak.
Aktywność
Jazda konna to jedna z wielu form aktywności Agnieszki Woźniak-Starak. Dziennikarka pływa na motodesce, jeździ na nartach i regularnie ćwiczy.
- Mam taką koszulkę "Music raised me, fitness saved me" [„Muzyka mnie wychowała, fitness mnie uratował”]. Ruch i bieganie to są endorfiny. To ma realny wpływ na naszą głowę. Najgorzej w życiu na wszystko szkodzi stres, robię dużo żeby ten stres ograniczać – mówi dziennikarka.
Jak przywołuje Starak-Woźniak w czasach jej młodości ogromną rolę odgrywała muzyka.
- Podstawowe pytanie, jakie zadawało się chłopakowi lub dziewczynie, która się podobała, to było „Czego słuchasz?”. To decydowało, czy możemy się z kimś spotykać, czy nie.
Agnieszka Woźniak-Starak wychowywała się na warszawskiej Pradze. Wciąż przyjaźni się z koleżanką ze szkolnych lat.
- Agnieszka przez kilka lat była przewodniczącą szkoły, potem ja przejęłam tę funkcję. Razem też wagarowałyśmy – mówi Małgorzata Seroka, przyjaciółka dziennikarki.
- Jestem przekonana, że nasi rodzice nie mają pojęcia, ile czasu spędzaliśmy w Porcie Praskim, gdzie była nasza miejscówka – dodaje prezenterka.
Rodzice
- Uważaliśmy, że nie rozpieszczamy Agnieszki, ale chyba robiliśmy to, aż za bardzo. Mama była chyba bardziej surowa i stanowcza. Ja dawałem się owinąć w koło palca. Agnieszka była fanem motoryzacji. Chciała samochód, chociażby „garbusa”. Zaczęło się od „garbuska”, a skończyło na volvo. Dla niej samochód, który miał poniżej 200 koni to już nie był samochód – mówi Andrzej Szulim, ojciec Agnieszki.
- Bardzo doceniam, to, w co mnie wyposażyli rodzice. Dali mi odwagę w podejmowaniu decyzji, sięgania po marzenia. Wiedziałam, że na każdym etapie życia mam ich absolutne wsparcie – mówi Woźniak-Starak.
Big Brother
Najnowszym zawodowym wyzwaniem Agnieszki jest poprowadzenie kolejnej edycji programu Big Brother.
- Ten Big Brother wraca w zupełnie innych czasach. To już nie będzie taki sam program. Sama jestem niezwykle ciekawa, co z tego wyjdzie. Wcześniej nie mieliśmy równoległej, wirtualnej rzeczywistości, do której tak chętnie uciekamy. A tutaj ci ludzie wejdą do domu Wielkiego Brata, oddadzą telefony komórkowe, nie będą mieli kontaktu ze światem zewnętrznym i muszą pokazać, jacy są naprawdę. Jestem ciekawa, co z tego wyjdzie – mówi Woźniak-Starak.
- Mam poczucie, że mam ogromne szczęście w życiu, bardzo to doceniam. Doceniam, jakimi ludźmi jestem otoczona. Mam poczucie, że w życiu może wszystko się wydarzyć, więc mam duża pokorę wobec życia – dodaje dziennikarka.