Mumioto wyjątkowa grupa teatralna, którą tworzą aktorzy Dariusz Basiński, Jadwiga Basińska i Jacek Borusiński. Kilka lat temu do składu dołączył muzyk, multiinstrumentalista Tomasz Drozdek.
PAKA, kopytko, Przybora
W 1998 roku na krakowskim Ogólnopolskim Przeglądzie Kabaretów PAKA otrzymali Grand Prix oraz Nagrodę Publiczności i Dziennikarzy. Rok później na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu zdobyli drugą nagrodę w Konkursie Aktorskiej Interpretacji Piosenki. Ich pierwszy spektakl pt. „Kabaret Mumio” zagrali ponad tysiąc razy w Polsce i za granicą.
- Śmiejemy się głównie z siebie. To, co ludzie i my sami najbardziej lubimy w Mumio to fakt, że nigdy nie jesteśmy agresywni wobec nikogo. Mumio afirmuje słabość, niezdarność, czyli człowieczeństwo, które nie musi być dęte i patetyczne – mówi Dariusz Basiński.
Niedługo potem grupa odniosła spektakularny sukces komercyjny. Abstrakcyjny humor Mumio cała Polska poznała dzięki serii reklam dla jednej z sieci komórkowych.
- Mumio to jest zjawisko. To nieprawdopodobna grupa ludzi, którzy nie chcą przyjmować do wiadomości otaczającej nas rzeczywistości, woleli wymyśleć swoją. Oni nie lubią się nudzić w życiu - mówi Magda Umer.
W ubiegłym roku Magda Umer zaprosiła Mumio do stworzenia wspólnego spektaklu z piosenkami Kabaretu Starszych Panów. „Przybora na 102” to szalone dialogi i nowe interpretacje piosenek Jeremiego Przybory.
- Gdyby Jadzia była w wieku Ireny Kwiatkowskiej, Darek w wieku Wiesława Michnikowskiego, a Jacek Wiesława Gołasa, wszyscy występowaliby w Kabarecie Starszych Panów. Oni są stworzeni do tamtego świata – mówi Magda Umer.
Szalone improwizacje Dariusza Basińskiego, precyzyjne aktorstwo Jacka Borusińskiego, a przede wszystkim ich ogromny profesjonalizm tworzą niezwykle zabawny, ciepły i mądry teatralny świat.
- Bardzo lubię tworzyć w myśl zasady „minimum środków, maksimum efektu”. Uwielbiam pauzę, zawieszenie. Bardzo dużo czerpię z kolokwializmów, których słyszałem bardzo dużo podczas przeróżnych spotkań rodzinnych. One tam są pozbawione mocy, ale przeniesione na scenę stają się perełkami – mówi Jacek Borusiński.
Śląsk
Dariusz i Jacek wychowywali się w Katowicach, Jadwiga w Tychach. Wszyscy nadal mieszkają na Śląsku .
- Tu wszystko jest moje. Czuję, że naprawdę jestem stąd, ze Śląska – mówi Dariusz Basiński.
Dariusz i Jadwiga są małżeństwem, pobrali się niedługo po premierze pierwszego spektaklu, mają czworo dzieci, najstarszy syn towarzyszył im w trakcie jubileuszowego spektaklu.
- Pierwszy raz na spektaklu rodziców byłem jak miałem 11 lat. To, co widziałem bardzo nie odbiega od tego, co na co dzień mam w domu – śmieje się Roch Basiński.
Tomasz Drozdek, czyli czwarty członek grupy to multiinstrumentalista i kompozytor. Przed dołączeniem do grupy był widzem i fanem twórczości Mumio.
- Kiedy dołączałem do Mumio państwo Basińscy i Borusińscy mieli już po troje dzieci, ja nie miałem żadnego. Tuż po dołączeniu do formacji okazało się, że moja żona jest w ciąży. Teraz wyszliśmy już na prowadzenie i w lutym będziemy mieli piąte dziecko – chwali się Drozdek.