- Nigdy nie poczułam się sławną. Gdybym coś takiego poczuła w sobie, zwłaszcza konsekwencje psychiczne tego, to już byłoby po mnie. Ja cieszę się tym, że ktoś mnie pozna, że ktoś jest dla mnie miły. To daje mi poczucie dowartościowania. Natomiast sławny to był i jest dla mnie Jan Paweł II. Sławni są wielcy starożytni filozofowie, których sława nigdy nie minęła. A to, co dotyczy mnie, można nazwać popularnością – mówi Magdalena Zawadzka, aktorka. Rolą Basi Wołodyjowskiej podbiła serca Polaków. To właśnie ta kreacja przyniosła Zawadzkiej ogromną popularność. - Basia Wołodyjowska jest zagrana brawurowo. Magda okazała się nie tylko wspaniałą aktorką. Okazała się też wspaniałą koleżanką. Warunki pracy były koszmarne – Bieszczady, ciężka zima, ona się w tym śniegu czołgała i trwało to godzinami bez najmniejszego szemrania. Tym zdobyła sobie serca widzów i moje też – opowiada Jerzy Hoffman, reżyser. - Takiej Baśki nie było i nie będzie. Sienkiewicz ją pokochał. To najlepiej napisana rola damska i nieprawdopodobnie pięknie zagrana. A to jest wielka aktorka. Ona pięknie dojrzała. Nie można powiedzieć, że się zestarzała. Bo ona dojrzała, ale z łobuzerskim uśmiechem. Jest bardzo głęboka i inteligentna – mówi Daniel Olbrychski, aktor. Magdalena Zawadzka to niezwykle silna osobowość. Trzy lata temu, po stracie ukochanego męża, nie poddała się. Hołdem dla jej wielkiej miłości do Gustawa Holoubka jest książka o ich wyjątkowym życiu. - Ten nakaz wewnętrzny, żeby o tym napisać, trzymał mnie prawie trzy lata. Była to forma terapii, która mi dawała poczucie jego obecności. Przypominanie sobie wszystkiego, co dotyczyło naszego życia, przedłużało jemu życie – tłumaczy Magdalena Zawadzka, aktorka. - To było małżeństwo, jakich mało jest na świecie. Oni byli oazą na pustyni. Jeśli ja wiem, że ta oaza gdzieś jest, to mnie się lepiej żyje – dodaje Anna Dymna, aktorka. Dorobek aktorski Magdaleny Zawadzkiej jest imponujący. Artystka ma bogate plany artystyczne, a jej kariera kwitnie. Sama o sobie mówi, że jest szczęśliwa i spełniona.