Kulisy Sławy Grzegorza Halamy

TVN UWAGA! 171329
Nigdy nie tworzył kabaretu politycznego. Unikał też komentowania politycznej rzeczywistości. Wyspecjalizował się w humorze abstrakcyjnym. Na scenie był już bakterią, żółwiem, hodowcą drobiu. W jego prawdziwym życiu nie jest już tak kolorowo. Przez ostatnie pięć lat nie pojawiał się na wielkich kabaretowych koncertach. Zniknął też z mediów…

Grzegorz Halama na kabaretowej scenie pojawił się 25 lat temu. Występował w kilku zespołach, między innymi w Grupie Rafała Kmity i kabarecie Hi-Fi. Jednak najlepiej Halama czuje się w autorskich, solowych projektach. Według znawców to wyjątkowy artysta, o wielu twarzach i talentach.

Największą popularność Grzegorzowi Halamie przyniosła postać pana Józka, hodowcy kur z Chociul. Charakterystyczny strój pana Józka to żółty golf i pomarańczowa kamizelka. Tę kabaretowa kreację wymyślił 20 lat temu. Tworząc ją Grzegorz Halama wzorował się na ulubionym nauczycielu z technikum w Koszalinie, które ukończył.

- On gra całym sobą. To jest facet, który ma zdolności aktorskie, jest świetnym komikiem i ma ogromny talent do wymyślania, bo przecież to są jego teksty. Tam jest 100% „produktu kabaretowego” - chwali showmana Artur Andrus.

Trzyletni Konrad to najmłodsze dziecko Grzegorza Halamy. Ma on jeszcze dwójkę dzieci z pierwszego małżeństwa, które rozpadło się kilka lat temu. W tamtym czasie Halama bardzo intensywnie pracował. Rozpad rodziny i rozwód, to jedno z traumatycznych doświadczeń w życiu kabareciarza.

- Najgorszą rzeczą jest to, że dzieci nie przeżywają tak bardzo samego rozwodu, co przeżywają relacje po rozwodzie między rodzicami. I jeśli już, to z tego jestem niezadowolony, że ta relacja właściwie jest niemożliwa. W tej chwili była małżonka wyjechała do Anglii. Ja się na to zgodziłem, pod warunkiem, że dzieci będą regularnie do mnie przyjeżdżać. Niestety skończyło się tak, że jestem teraz korespondencyjnym tatą i jest mi szalenie przykroi z tego powodu. Teraz jestem w takim punkcie, że wierzę, że jedyne na co warto pracować to jest szczęście. Reszta jest tylko dodatkiem – mówi satyryk.

Po rozwodzie i pięciu latach przerwy Grzegorz Halama powraca. Obecnie bardzo koncentruje się i przygotowuje do występów w stand up’ie, czyli kabaretowym monologu. Na życzenie fanów nie unika parodii piosenek i skeczy z panem Józkiem, ale przede wszystkim chce być mistrzem stand up'u.

- Nie boję się wypalenia. Zawsze mam plan A i jak tylko zaczynam go realizować, to on działa. A ten mój plan A to bycie twórcą, a nie rzemieślnikiem. I jak tylko wiem, że mogę tworzyć, to to mnie nakręca – podsumowuje Halama.

podziel się:

Pozostałe wiadomości