Elżbieta Dzikowska i Tony Halik. Stanowili parę najbardziej znanych polskich podróżników. Przede wszystkim dzięki wieloletniemu cyklowi programów telewizyjnych „Pieprz i wanilia", w których opowiadali milionom Polaków o najróżniejszych zakątkach świata.- To było takie okno na świat. Te programy przenosiły mnie w inną rzeczywistość – mówi Martyna Wojciechowska, podróżniczka.Podróżnicy poznali się, gdy Halik pracował dla amerykańskiej telewizji NBC i oboje byli w innych związkach. Wspólna pasja zadecydowała jednak o dalszym wspólnym życiu w Polsce.- On był bardzo atrakcyjnym mężczyzna, fantastycznym dziennikarzem i operatorem. Miał charyzmę, nie sposób było mu się oprzeć – przyznaje Elżbieta Dzikowska.Po śmierci męża Elżbieta Dzikowska przekazała skarby zgromadzone przez lata wspólnych wypraw jego rodzinnemu miastu, Toruniowi. Powstało z nich Muzeum Podróżników imienia Tony'ego Halika. Do dziś przy każdej okazji wzbogaca jego zbiory.- Pełną kobiecość Elżbuity widać w tym, że zawsze mamy przepiękną biżuterię, niezmiernie gustowna i charakterystyczna dla poszczególnych regionów świata – mówi dr Marek Rubnikowicz, Dyrektor Muzeum Okręgowego w Toruniu.Zanim Elżbieta Dzikowska stała się znaną podróżniczką i dziennikarką inaczej wyobrażała sobie swoją karierę. Od młodości pociągały ją jednak rzeczy egzotyczne i niebanalne. Jako kierunek studiów wybrała sinologię. Specjalnością Elżbiety Dzikowskiej nie zostały jednak Chiny, ale Ameryka Południowa. W 1976 roku uczestniczyła wraz z Tonym Halikiem w polsko-peruwiańskiej wyprawie profesora Edmunda Giullena potwierdzającej odkrycie ostatniej stolicy Inków - Vilcabamby. Doprowadziła również do upamiętnienia budowniczego najwyżej w świecie położonej linii kolejowej - wybitnego polskiego inżyniera Ernesta Malinowskiego.Równie ważne, choć mniej znane szerokiej publiczności są dokonania Elżbiety Dzikowskiej na polu sztuki. Była współautorką ważnych wystaw, między innymi wielkiego pokazu polskiej sztuki emigracyjnej, czy głośnej wystawy „Ars Erotica". Od dziesięciu lat natomiast zajmuje się makrofotografią i wystawia własne prace artystyczne.- Ona umie wychwycić ten moment kiedy te wszystkie kształty, kolory układają się w kompozycję – mówi Wiesława Wierzchowska, historyk sztuki.