Rodzice Szymona są w separacji i mieszkają osobno. Przez kilka lat prowadzili wspólny biznes - restaurację, ośrodek letniskowy i park miniatur. Od roku toczą spór dosłownie o wszystko, głównie o podział majątku. Jednak najbardziej drastyczne formy konflikt przybrał w walce o pięcioletniego syna. Szymon mieszka z matką. Jego ojciec ma możliwość spotykania się z nim. Jak mówi, wychodząc z takich wizyt zostawiał ukryty dyktafon. Na niektórych nagraniach słychać, jak matka krzyczy i grozi Szymonowi, który głośno płacze i prosi mamę, by go nie biła.Matka Szymona, kiedy pierwszy raz odwiedziła ją reporterka zgodziła się na rozmowę. Zaprzeczyła, by biła syna. Teraz powiedziała tylko:- Mąż dba tylko o siebie, a nie o dobro dziecka. Nie wiem, jaki ma cel w tym, że sprawy rodzinne wyciąga i miesza w to telewizję.Ojciec Szymona mówi, że wszyscy są przeciw niemu i biorą stronę matki. Chce, by syn zamieszkał z nim.- Wszystkie instytucje, oprócz sądu, bronią sprawcy, orzekając, że ja nie nadaję się do wychowania Szymona – mówi Zbigniew Jakóbczyk, ojciec Szymona. – Dla mnie najważniejsze jest, by Szymon nie doświadczał już tych krzywd, a jedyny na to sposób jest taki, bym ja go wziął na wychowanie.Prokurator, który od października 2010 roku miał nagrania, przez pół roku nie sprawdził ich wiarygodności i umorzył postępowanie. Wznowił je dopiero po tym, jak sprawą zainteresowały się media. Wtedy też wysłał nagrania do analizy.- To badania bardzo czasochłonne, potrwają wiele miesięcy – mówi Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. – Natomiast zebrany materiał dowodowy pozwala na postawienie kategorycznych tez, a jedną z nich jest ograniczenie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom przez ustanowienie kuratora. Prokuratura złożyła taki wniosek do sądu.Zdaniem prokuratury Szymon powinien pozostać u matki. Ojciec chłopca nie przyjmuje tego do wiadomości. W sądzie odbyły się już dwie rozprawy rozwodowe. Na wniosek sądu psychologowie przebadali rodzinę. Jednak ich opinia jest tajna, dlatego nie możemy podać jej szczegółów. Rodzina Szymona jest w tej chwili pod stałą kontrolą, do końca rozprawy będzie ją odwiedzał tymczasowy kurator.- Moim zdaniem to rozgrywka między rodzicami, w której oboje posługują się Szymonem – mówi Jakub Śpiewak z Fundacji Kidprotect. – Ojca nie oceniam lepiej od matki. Wbrew pozorom, nic dobrego dla dziecka nie zrobił. Na szczęście to małe dziecko i jeśli warunki się poprawią, jest szansa, że wyjdzie na prostą. Ale kiedy będzie dorosły znajdzie te nagrania w Internecie.Rzecznik praw dziecka zapowiada złożenie wniosku o przyspieszenie kolejnego terminu rozprawy. Chce też skierować rodziców na specjalistyczną terapię, aby dla dobra dziecka jak najszybciej załagodzić konflikt.