Krzysztof Rutkowski schwytał szantażystę Edyty Górniak

- Może będę żyła teraz spokojniej, może to był czas oczyszczenia, ostatecznego rozliczenia się z przeszłością – mówi Edyta Górniak. Gwiazdę szantażował mężczyzna, który chciał ujawnić nagrane przez siebie filmy z czasów, gdy miała 16 lat. Jego zamiary pokrzyżował detektyw Krzysztof Rutkowski.

Marek K., dziś 53-letni mężczyzna, nękał Edytę Górniak od blisko 20 lat. Gdy była młodą dziewczyną, skrzywdził ją. Od tej pory nie dawał jej spokoju. - To był największy koszmar mojego życia – mówi Edyta Górniak. – Było wiele różnych momentów w moim życiu, parę mnie załamało, ale to było najgorsze. Miesiąc temu Marek K. zadzwonił do męża piosenkarki Dariusza Krupy. Powiedział, że ma zdjęcia i nagrania wideo, rzekomo kompromitujące artystkę, ale jeśli dostanie 200 tys. zł, to ich nie ujawni i przekaże Dariuszowi Krupie. Małżeństwo nie chciało ulec szantażyście. Zwrócili się o pomoc do detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw przygotował plan – Dariusz Krupa i Marek K. mieli spotkać się w pokoju jednego z łódzkich hoteli, w którym zainstalowana zostanie kamera. We właściwym momencie do akcji wkroczą ludzie detektywa. - Po słowie ”przelicz”, wchodzi ekipa i kładziemy go na glebę – powiedział Krzysztof Rutkowski. Marek K. przyniósł na spotkanie filmy i zdjęcia. Zachowywał się pewnie i swobodnie. Zapytany przez Dariusza Krupę, dlaczego chce zniszczyć życie Edycie Górniak i dlaczego dopuszcza się szantażu, zdziwił się. - Nie znam się na tym, na ile to może zniszczyć jej życie – powiedział Marek K. – Robiło się różne rzeczy. Ja się zajmowałem nagrywaniem na wideo. Teraz to dla mnie towar handlowy. Tymczasem detektyw ze swoimi ludźmi w sąsiednim pokoju czekał na odpowiedni moment. Kiedy Dariusz Krupa wręczył Markowi K. pieniądze, patrol wkroczył i powalił na ziemię szantażystę. Po kilku chwilach w rękach ludzi Rutkowskiego znalazł się też wspólnik Marka K., Andrzej G., który czekał na niego w holu hotelu. Obaj zostali przekazani policji. Edyta Górniak w wielkim napięciu czekała na koniec akcji. Gdy razem z detektywem wrócił jej mąż, rzuciła mu się na szyję z płaczem. - Darek to bardzo mocno odchoruje – mówiła wcześniej. – Od tygodnia prawie nie śpi. To, że się tego nie boi, jest największym dowodem jego miłości. Będę teraz dla niego musiała być mocnym wsparciem. Przeczytaj także:Zmienna EdytaPaparazzi atakują!Edyta kontratakuje!

podziel się:

Pozostałe wiadomości