Za każdym razem, gdy Joanna Krupa przyjeżdża na dłużej do Polski, poza obowiązkami zawodowymi obowiązkowo również odwiedza jedno ze schronisk dla zwierząt, aby wspomagać zwierzęce adopcje. Tym razem to Kenia i Bruno są pod tymczasową opieką Joanny Krupy.
- Tych psów jest tutaj około 250. Próbuję nie wybierać konkretnych psiaków, bo później mam wyrzuty sumienia, że innego nie wzięłam. Chciałam tym razem skoncentrować się na takich, które są już tutaj długo i mają małe szanse by znaleźć dom – mówi Joanna Krupa.
Kenia i Bruno na razie wszędzie towarzyszą Joannie Krupie. Psy, którym pomagała w poprzednich latach już znalazły swoje domy, czasami u współpracowników modelki.
- W tamtym sezonie Top Model wzięłam Buźkę. No i Gosia zakochała się w niej i nie widzi do dziś życia poza nią – mówi Krupa.
- Cała moja rodzina oszalała na punkcie tego psiaka. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Odmieniała nasze życie i namawiam do tego wszystkich – mówi Małgorzata Urbańska, charakteryzatorka.
Krupa znana jest również dzięki wspieraniu amerykańskiej organizacji walczącej o prawa zwierząt - PETA. Najgłośniej było o plakacie, na którym modelka zasłonięta była jedynie krucyfiksem. W tegorocznej kampanii ma na sobie tylko farbę w kolorach symbolizujących orkę.
- To z krzyżem, to chyba było najbardziej kontrowersyjne. Tym razem myślę, że aż takiego wzburzenia nie będzie, bo nie ma żadnego związku z kościołem. W tym roku będę jak ta orka w akwarium, by zmusić ludzi do myślenia o tym, że te zwierzęta aż tyle lat w takich zbiornikach nie powinny być przetrzymywane. Zobaczymy jak to wyjdzie. Ale tak, jestem naga, mam na sobie tylko bodypainting. Komuś się to może spodobać, komuś nie. Nie dbam o to. Dla zwierząt zrobię wszystko – przekonuje gwiazda.
Jak na celebrytkę w amerykańskim stylu przystało, ślub Joanny Krupy odbył się na planie reality show. Jej mężem został Romain Zago, były model, obecnie biznesmen.
- Na początku naszego związku sytuacja wyglądała odwrotnie niż teraz. Nie byłem zbyt bogaty, dopiero wchodziłem w świat biznesu, więc to nie ona była na moim utrzymaniu, ale ja na jej. Ale wiedziała, że pewnego dnia odniosę sukces i to się zwróci. Joanna kosztuje, bo ma świetny gust. Ważna jest dla niej jakość, a nie ilość. Czy to para butów, sukienka, czy pierścionek - zawsze chce, aby były najlepsze. A czy nie jestem zazdrosny o jej nagie zdjęcia? Wolę zobaczyć i pokazywać nagą kobietę niż oglądać kogoś postrzelonego w głowę na ulicy. Chodzi o to, że jest tyle przemocy, której nie ukrywamy. To tak, jakbyśmy właściwie dla niej żyli. Nie tylko w mediach, ale również w filmach. Zawsze tylko przemoc i przemoc. Jeśli pokaże się kobietę topless, to jest wielkie coś, że to okropne. Co jest okropne? To jest naturalne. Ona jest piękna. Powinienem ją schować? Nałożyć jej burkę? Nigdy tak nie zrobię. Nie mam absolutnie żadnych ograniczeń. Może być naga codziennie. Właściwie wszyscy możemy być nadzy codziennie. Nie ma w tym nic złego. No i jestem Francuzem. We Francji nie dbamy o to. Niech żyją czasy Moulin Rouge! – kończy Romain Zago, mąż Joanny Krupy.
Joanna Krupa nie zamierza przestać zaskakiwać. Tym razem postanowiła odnowić swój chrzest. W rzece Jordan, w Izraelu.
- Jestem katolikiem. Miałam chrzest jak byłam mała. Ale może teraz będę jeszcze lepszym człowiekiem? – uśmiecha się modelka. – Nie wiem, dla mnie to jest takie fajne doświadczenie.
Relacja z chrztu Joanny Krupy w UWADZE! już jutro o 19:50.