Edyta Jungowska jest warszawianką. Wychowywała się na Woli i tam chodziła do szkoły muzycznej. Jednak nauczycielka polskiego odkryła w niej talent aktorski i nastoletnia Edyta brała udział w zajęciach ogniska teatralnego Haliny Machulskiej. - Moja pierwsza rola, jaką zagrałam, to był królik w „Kubuś szuka małego”, ale wcale nie było tak prosto. To wiązało się z ogromna pracą. W tym zawodzie ważny jest rozwój i błędy, które popełniamy i klęski, które nas tworzą – mówi Edyta Jungowska, aktorka. Po dyplomie w warszawskiej szkole teatralnej Jungowska trafiła do zespołu Teatru Nowego, którego dyrektorem był Adam Hanuszkiewicz. Debiut na tej scenie otworzył aktorce drzwi do kariery. Jungowska zaczęła grać w spektaklach teatru telewizji, filmach, a także w kabarecie Olgi Lipińskiej. Już wtedy można było zauważyć stanowczy charakter aktorki. - Dla mnie jest osobą, która niesie jakąś tajemnicę. Bo z jednej strony ma bardzo miłą powierzchowność, jest bardzo sympatyczna. Jak wchodzi do pokoju i się uśmiecha, to wszyscy się uśmiechamy. To jest rzadką domeną ludzką. A jednocześnie jej zachrypnięty głos powoduje kontrast. Zastanawiamy się, jaka jest prawdziwa Jungowska – opowiada Janusz Zaorski, reżyser. Największą popularność przyniosła aktorce rola pielęgniarki Bożenki w serialu „Na dobre i na złe”. Jednak reżyserzy najbardziej cenią jej aktorski kunszt w rolach teatralnych. - Ludzie, którzy nie myślą o sukcesie, częściej ten sukces osiągają niż osoby, które pragną osiągnąć go za wszelką cenę - wyjaśnia Edyta Jungowska. Obecnie aktorka nie należy do żadnego zespołu teatralnego. Gra w serialach oraz w spektaklach na różnych scenach. Ostatnio można ją zobaczyć w sztuce „Sierpień”. - Określiłbym Edytę, jako taki niewielki tajfun, albo krótka ulewę tropikalna. Kiedy Edyta zaczyna dawać swoją energię, jest to fajne zetknięcie z czymś żywym, z czymś z czym chce się być. Edyta bardzo serio podchodzi do tego, co robi – uważa Przemysław Bluszcz, aktor. Mąż aktorki jest reżyserem teatralnym. Mają już dorosłego syna. Od trzech lat wspólnie prowadzą wydawnictwo, które publikuje audiobooki z powieściami Astrid Lidgren. - Pipi Pończoszanka jest takim podręcznikiem bezstresowego wychowywania dzieci. Książki te są leciwe, ale nic się nie zestarzały, bo cały czas mówią o dziecięcym świecie i pokazują życie z perspektywy dziecka – mówi Edyta Jungowska. Mimo pokaźnego dorobku artystycznego, Edyta Jungowska od ośmiu lat nie zagrała w żadnym pełnometrażowym filmie. - Ja od dłuższego czasu jestem szalenie zajęta w wydawnictwie. Odrzucam propozycje, które mi się nie podobają. Nie chcę marnować czasu, żeby grać coś, co mi nie odpowiada – mówi Edyta Jungowska. Aktorka przygotowuje rolę w kolejnym spektaklu teatralnym. Jednocześnie nagrywa kolejne powieści Astrid Lindgren. Niezależnie od tego chce też wydawać klasyczne książki. A już jutro Edyta Jungowska będzie gościem naszego internetowego czatu. Zapraszam do rozmowy tuż po jutrzejszej Uwadze. Miłego wieczoru i dobrej nocy.