- To jest człowiek z gatunku, których pan Bóg nie powołał do życia, tylko obdarza nimi ludzkość. Ulepiony z czystego talentu, nasycony niewiarygodną wrażliwością - mówi o Jerzym Maksymiuku Waldemar Dąbrowski, dyrektor Teatru Wielkiego w Warszawie, były minister kultury.
Wykupił swoje płyty
Jerzy Maksymiuk mistrzowski poziom i międzynarodową sławę zyskał już w latach 70., kiedy razem z Polską Orkiestrą Kameralną koncertował na najlepszych scenach całego świata.
- Maestro wymagał, był absolutnie bezwzględny z jednej strony, bo muzycy nie wiedzieli, czy będą mogli przyjść do pracy za dwa dni czy nie - opowiada Janusz Marynowski, dyrektor orkiestry Sinfonia Varsovia. - To było posunięte do ekstremum to wymaganie. W pewnym sensie świadome lub nie doprowadzanie muzyków do stanów bardzo skrajnych emocjonalnie - wspomina.
Słynny perfekcjonizm Maksymiuka doprowadził m.in. do tego, że za własne pieniądze wykupił cały nakład swojej płyty, ponieważ nie podobało mu się brzmienie trąbek.
- Nie chciałem w tamtym czasie, żeby płyta była zła, więc musiałem ją wykupić. Na obecne pieniądze kosztowało to dwa miliony - wspomina Jerzy Maksymiuk.
- Ale to nie była moja kadencja – śmieje się jego żona i menedżerka Ewa Piasecka-Maksymiuk.
Bał się grać
Pierwszą żoną Jerzego Maksymiuka była starsza od niego o 12 lat Irena Kirjacka, jego pierwsza nauczycielka fortepianu. W tamtych czasach Jerzy Maksymiuk swoją przyszłość wiązał z karierą pianisty, a nie dyrygenta.
- Nie mógłbym nim zostać z powodu tremy. Gdy dyryguję odczuwam podniecenie, gdy grałem na fortepianie byłem przerażony - tłumaczy Maksymiuk.
Urodził się w Grodnie, jego matka była kwiaciarką, a ojciec – muzykiem amatorem. To on jako pierwszy zaczął uczyć syna gry na instrumencie. Po wojnie rodzina zamieszkała w Białymstoku.
- Jak Jurek staje na podium, to się coś dzieje takiego przedziwnego, co trudno jest określić. Wszyscy mają tak wyostrzony słuch, i ciągnie się za nim cała ta legenda, powraca to brzmienie Jerzego Maksymiuka, bo on ma żar, precyzję, i tempo - mówi Ewa Osińska, pianistka.