Stanisława Celińska to niezapomniana Agnisia z „Nocy i dni”, nauczycielka z serialu „Alternatywy 4”, czy pracownica PGR w „Pieniądze to nie wszystko”. Debiutowała główną rolą w „Krajobrazie po bitwie” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Film wyniósł Stanisławę Celińską na szczyt, bo zdobył nominację do Złotej Palmy, głównej nagrody festiwalu filmowego w Cannes. Potem przyszły kolejne role, zarówno dramatyczne jak i komediowe.
- Serce mi biło do Stasi, przy niej od razu zagrałem prawdziwie, to, co miałem do zagrania. Była to rola nadzwyczajna, pamiętam jak przyszła pora na scenę miłosną, gdzieś na trawie. Zawstydzeni nie wiedzieliśmy jak to ugryźć. A Stasia mówi: „Miałam dziś sen erotyczny z Danielem. Już wiem jak to ma być”. I wyjęła skandynawski album – 99 pozycji – wspomina aktor Daniel Olbrychski.
- Pierwszy rzeczownik, który przychodzi mi do głowy, to jest autentyczność. To jest jeden z niewielu wypadków w mojej pracy zawodowej, człowieka, który nawet jak był w ciężkich sytuacjach życiowych był autentyczny, prawdziwy, niczego nie udawał. W niej coś takiego było, że jeżeli wiara to na 200 procent, jeśli miłość to na 200 procent, jeśli aktorstwo to na 400 procent, jeśli śpiewa to na 1000 procent – mówi Jan Englert, dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie.
Kariera muzyczna
Stanisława Celińska wydała już czwartą płytę pt. „Malinowa”, którą nagrała wspólnie z kompozytorem i perkusistą Maciejem Muraszko. Dla branży muzycznej sukces Celińskiej, jako wokalistki to fenomen od momentu, gdy wydała pierwszy singiel: „Atramentowa rumba”
- Dała mi płytę „Atramentowa…”. Słuchałem jej w samochodzie i myślę sobie, że fajne to jest, takie ciepłe, autorskie, ale kto to kupi? W tym dzisiejszym szybkim, głupim świecie, gdzie wszystko musi być na zasadzie jakiegoś emocjonalnego porno – mówi Muniek Staszczyk, wokalista T.Love.
Muniek przyznaje, że sukces płyty Celińskiej bardzo go zaskoczył.
- Nagle boom. Muraszko dzwoni i mówi, że jest niezły czek. Pytam: jaki czek? Za jedną piosenkę? On: „Stary dobijamy do 70 tysięcy nakładu”. Widać ludzie nie stracili gustu, potrzebna jest mądra piosenka w każdym czasie. Piosenka ze szczerym przekazem, ludzie to wyczuwają. Jest to autentyczna miłość ludzi. Bardzo szerokie spektrum wiekowe. Myślę, że ją kochają za prawdę. I jest fajną osobą – podkreśla Staszczyk.
Łazienki Królewskie
Za Stanisławą Celińską spotkaliśmy się w Łazienkach Królewskich.
- Kiedy miałam 12 lat napisałam w pamiętniku, że chce zostać aktorką. I kiedy miałam 12-13 lat przyjeżdżałam do Łazienek z przyjaciółką Basią – wspomina aktorka. Opowiada, że zakradała się do parku wieczorem i wchodziła na scenę amfiteatru.
- Deklamowałam wiersze, moja przyjaciółka siedziała i słuchała. A ja się popisywałam, jaka to jestem grecka artystka – wspomina Celińska. I dodaje. - To jest takie moje niespełnione marzenie, żeby pojechać do Grecji i zobaczyć teatr.
„Młoda duchem”
Ze Stanisławą Celińską w Łazienkach Królewskich pływaliśmy łódką.
- Kocham wodę, pierwsze słowo, które powiedziałam to nie była mama i tata tylko woda – wspomina aktorka.
- Ona jest bardzo młoda duchem. Czasem sobie żartuje i mówi: „Ta w lustrze to rzeczywiście ja?”. Ona jest niezwykle impulsywna. To i dobrze i nie, czasami działa impulsywnie i szybko. Potem czegoś żałuje. Ma szalone pomysły – mówi Joanna Trzcińska, przyjaciółka aktorki.
Spotkaliśmy się także z córką Stanisławy Celińskiej, graficzką Aleksandrą. To ona zaprojektowała okładki płyt matki.
Jak wspomina relację z matką?
- Przyzwyczaiłam się, że mama gra, często jej nie ma, ale zawsze starała się mieć czas. Jak zrobiłam rysunek, czy coś innego to mama rzucała wszystko i oglądała ten rysunek. Pomagała mi w lekcjach. Wysłuchiwała moich problemów, rozterek jak byłam nastolatką. Dużo robiła, gotowała, sprzątała. Przerosło ją, chciała być najlepsza we wszystkim. Stąd były problemy – mówi córka.
Uzależnienie
Stanisława Celińska, jako pierwsza aktorka publicznie przyznała się do uzależnienia od alkoholu. W latach 90. rozpadło się jej małżeństwo z aktorem Andrzejem Mrowcem. Aktorka rzuciła nałóg z dnia na dzień, a w trzeźwości pomógł wyjazd z Warszawy do pracy w teatrze w Poznaniu, gdzie przez rok mieszkała z nastoletnimi dziećmi.
- Generalnie ciężko było z rodzicami, nie powiem, że tylko z mamą. Obydwoje byli trochę jak dzieci, niedojrzali do małżeństwa. A jak jest dwójka aktorów to, też jest trudno. Była rywalizacja - mówi córka aktorki Aleksandra Grabowska.
I wspomina. - Kiedyś miałam w szkole muzycznej egzamin. Mama nie przyszła, wiadomo, z jakiego powodu. Bardzo dużo rzeczy wyparłam z pamięci, być może, dlatego, że nie były bardzo istotne i dlatego, że mam z mamą fantastyczny kontakt.
Syn Stanisławy Celińskiej Mikołaj ukończył szkołę muzyczną, ale gra na perkusji to tylko hobby. Na co dzień jest asystentem reżysera i pracuje z matką na planie serialu.
- Kiedyś najbardziej było mi żal i byłem wkurzony na ludzi, którzy podtrzymywali ją w alkoholizmie. Zamiast pomóc to przeszkadzali – mówi Mikołaj Mrowiec.
Mimo że Stanisława Celińska żyje w abstynencji od 30 lat, trzy lata temu nagrała wspólnie z Muńkiem Staszczykiem piosenkę, w której przeprasza za picie alkoholu.
- Miałam taki moment, że ojej. Że chyba tego nie zaśpiewam, bo się rozpłaczę. Ale jeśli mogę komuś pomóc, a wiem, co to znaczy być uzależnionym, to trzeba to zrobić i trzeba śpiewać – mówi Celińska.
Co według aktorki zniszczył alkohol?
- To są chwile zagubienia. Byłam nie za dobra. Byłam agresywna, bo to wiadomo, że się z tym łączy. Miałam różne momenty w życiu z panem Bogiem, czasami się z nim kłóciłam i droczyłam, ale potem okazało się, że to jest jedyna instancja, która może mi pomóc. Alkohol jest złem, a tylko najwyższe dobro może zniszczyć zło, więc udałam się do tej instancji. Modliłam się bardzo dużo, żeby zostało mi to odjęte. I tak też się stało. Początkowo myślałam, że to ja, tak pięknie wszystko urządziłam, ale potem się okazało, że ten cud jednak nastąpił. I mam obowiązek świadczyć o tym – mówi Celińska.
Kim są najbliżsi przyjaciele Stanisławy Celińskiej? Dlaczego od trzech lat występuje tylko w jednej sztuce teatralnej i odrzuca role u wybitnych reżyserów? O tym w kolejnej części Kulis Sławy Stanisławy Celińskiej.